Ekstraklasa
Po meczu derbowym ze Śląskiem Wrocław jest z nami – Adam Radawański. Adam można powiedzieć, że Twoje wejście przyniosło pozytywny skutek, bowiem zdobyłeś bramkę na 1:1. Wtedy wydawało się, że wszystko zaczyna się układać pod nas w tym meczu. Jednak okazało się inaczej.
- Na pewno cieszę się z pierwszej bramki dla Zagłębia. Myślałem, że po tym golu mamy już pod kontrolą mecz, bo tak to troszkę wyglądało. Utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce – atakowaliśmy pole karne przeciwnika. Niestety później stały fragment przeciwnika i było 2:1. Następnie właściwie z naszej kontry bramka na 3:1. Próbowaliśmy jeszcze stwarzać sytuacje, ale brakowało czasami lepszego przyjęcia, odwrócenia się czy dobrego strzału.
Szkoda tego meczu, bo w pierwszej połowie mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji. Wyrównaliśmy dopiero na początku drugiej połowy, ale później coś pękło i nie udało się osiągnąć pozytywnego wyniku dzisiaj.
- Tym bardziej, że są to derby i jest to ważny mecz dla całej społeczności Zagłębia. To jest piłka nożna - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak to niestety wyglądało w dzisiejszym starciu.
W poprzednich czterech spotkaniach zdobyliśmy dziesięć punktów i wydawało się, że w spotkaniach derbowych, gdzie ostatnio regularnie punktowaliśmy, też nie wrócimy z pustymi rękoma. Niestety znowu utrudniliśmy sobie sytuację w tabeli. Teraz będzie jeszcze większa koncentracja nad tym, aby wrócić do tej dobrej serii?
- Koncentracja musi być w każdym meczu – niezależnie od tego, w jakiej sytuacji jesteśmy. Teraz musi być jeszcze większa można powiedzieć. Jednak najważniejsze, że ciągle mamy wszystko w swoich rękach i wszystko zależy od nas.
W następnej kolejce gramy z Widzewem. Dla Ciebie to z pewnością ważne spotkanie, bo grałeś w tym klubie. Wiadomo, że celem będą trzy punkty, ale co musimy zrobić, aby je osiągnąć?
- Na pewno musimy lepiej wejść w mecz i nie pozwolić przeciwnikowi na tworzenie sytuacji. Nasze pierwsze połowy wyglądają średnio – ostatnio dopiero w drugich się rozkręcamy. Musimy wyglądać tak jak w drugiej części przez całe spotkanie, a wtedy na pewno będzie dużo lepiej.