GWIAZDA RYWALA | JAN KLIMENT / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
GWIAZDA RYWALA | JAN KLIMENT 25 lip

GWIAZDA RYWALA | JAN KLIMENT

Już jutro piłkarze KGHM Zagłębia zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Kraków. W tym okienku transferowym krakowski zespół sprowadził bardzo ciekawego napastnika, którego sylwetkę przedstawimy wam poniżej.

25 lip 2021 12:36

Fot. Wisła Kraków
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Jan Kliment, bo o nim tutaj mowa, swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w rodzinnej Vysocinie Jihlava. Będąc młodym zawodnikiem, przeszedł przez wszystkie szczeble akademii, aby w końcu trafić do pierwszej drużyny czeskiego klubu. Przez swoją dobrą grę szybko przykuł uwagę większych klubów. Na testy zaprosił go holenderski zespół Heracles Almelo. Zdecydował się on jednak na pozostanie w swoim kraju i dalsze szlifowanie swojej formy. Największy rozgłos na ojczyźnie dało mu spotkanie pucharowe ze Slovanem Rosice. Zespół Vysociny wygrał ten mecz 6:1, a sam Kliment popisał się wówczas hat-trickiem.

Na czeskiej ziemi grał jeszcze przez 2 lata, zaliczając przy tym wypożyczenie na Słowację. W Dukli Bańskiej Bystrzycy nie występował jednak regularnie i grał jedynie w spotkaniach przedsezonowych. Kliment miał jednak swój udział w meczu sparingowym, gdzie rywalem była Sandecja Nowy Sącz. W spotkaniu z polskim zespołem udało mu się zdobyć wówczas 2 bramki. Jego dorobek na Słowacji zamknął się na 13 meczach i jednej asyście.

Po słabym okresie gry na Słowacji Kliment został powołany do młodzieżowej reprezentacji Czech. Z kadrą U-21 wybrał się na Mistrzostwa Europy, które były rozgrywane właśnie na czeskiej ziemi. Turniej ten, okazał się przełomowy w całej dotychczasowej karierze Klimenta. Choć gospodarze całego turnieju odpadli już w fazie grupowej, tak nowy napastnik Wisły Kraków wyrósł na gwiazdę tych Mistrzostw Europy. Wszystko miało miejsce w meczu przeciwko Serbii, gdy to Czesi pokonali swojego grupowego rywala aż 4:0, a strzeleniem 3 bramek popisał się właśnie Jan Kliment. W ostatecznym rozrachunku hat-trick zdobyty w meczu z Serbią dał mu koronę króla strzelców Mistrzostw Europy.

Od razu po zakończonych Mistrzostwach Europy Kliment otrzymał ofertę przenosin do Niemiec, a konkretniej do Stuttgardu. Zespół występujący na co dzień w Bundeslidze nie wahał się wyłożyć miliona euro za czeskiego napastnika i tuż przed startem sezonu 2015/16, Kliment wylądował w Niemczech. Nowy nabytek Wisły o pierwszy skład rywalizował z obecną gwiazdą Chelsea, Timo Wernerem, co na pewno nie należało do najłatwiejszych zadań. W barwach Stuttgardu rozegrał 10 spotkań i strzelił 1 bramkę, co na koniec sezonu poskutkowało wypożyczeniem do duńskiego Broendby.

Początek sezonu w nowych barwach miał wręcz wymarzony. Przez pierwsze 10 kolejek udało mu się zdobyć 4 bramki i zanotować 5 asyst. Nie wszystko jednak trwa wiecznie i Kliment zablokował swój dorobek strzelecki. Do końca sezonu zdobył zaledwie zdobyć 2 gole. To jednak nie brak formy, był największym problemem. Na początku kwietnia 2018 roku, Jan Kliment zerwał więzadła krzyżowe i pauzował aż przez 15 miesięcy.

Po zakończeniu wypożyczenia wrócił do Stuttgardu, lecz szasny gry w pierwszym zespole już nie otrzymał i występował jedynie w rezerwach. Kiedy umowa z niemieckim klubem dobiegła końca Kliment wrócił na ojczyznę i związał się czeskim FC Slavsko.

Był to zdecydowanie jego najlepszy moment w karierze. W 37 rozegranych spotkaniach do siatki rywala udało mu się trafić 13 razy, notując przy tym 5 asyst. Zawodnik po powrocie do ojczyzny zdecydowanie odżył i przypominał tego piłkarza z czasów gry na młodzieżowych Mistrzostwach Europy.

Kliment do PKO BP Ekstraklasy przychodzi jako jeden z lepszych piłkarzy ubiegłego sezonu ligi czeskiej. W swojej całej dotychczasowej karierze czeski napastnik rozegrał łącznie 163 spotkania, w których strzelił 36 bramek.