Konferencja prasowa po meczu z Górnikiem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Konferencja prasowa po meczu z Górnikiem 19 gru

Konferencja prasowa po meczu z Górnikiem

Spotkanie 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończyło się wygraną gospodarzy 2:1. Zobaczcie, jak niedzielny pojedynek na pomeczowej konferencji podsumowali szkoleniowcy obu drużyn.

19 gru 2021 15:05

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Paweł Karmelita - Trener KGHM Zagłębia:

- Wydaje mi się, że patrząc na wynik końcowy tego meczu, to trudno o jakąś rozwiniętą myśl. Na pewno ten wynik jest dla nas bardzo niekorzystny, ale chciałbym wspomnieć również o tym, co było dobre w naszej grze. W pierwszej połowie graliśmy tak jak chcieliśmy i jak się do tego przygotowywaliśmy. W drugiej części spotkania zabrakło nam siły, być może dlatego, że w środę graliśmy zaległy mecz z Legią. Zabrakło nam energii, która nas napędzała w pierwszej połowie. Wynik psuje nam święta, ale mam nadzieję, że uda nam się trochę zapomnieć o piłce nożnej i skupić się na swoich rodzinach. Gratuluję Górnikowi zwycięstwa.

Kamil Kiereś - Trener Górnika:

- Fantastyczne zakończenie rundy dla Górnika Łęczna. Grudzień jest dla nas bardzo szczęśliwy, ponieważ wygrywamy dzisiaj, wcześniej wyjazdowe mecze z Jagiellonią Białystok oraz Cracovią, a do tego doszedł awans w Fortuna Pucharze Polski po wygranej z Koroną Kielce. Dzisiaj przyjechało KGHM Zagłębie Lubin, które wiemy, że ma swoje problemy w ostatnim czasie, ale nie znaczy to, że przed meczem można dopisywać punkty do swojego dorobku. My będąc w dołku mierzyliśmy się z Lechem Poznań czy Rakowem Częstochowa i jak wiemy, te drużyny tutaj nie wygrały. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, brakowało dokładności. Nie powiem, że brakowało zaangażowania, ale skuteczność podań stała na bardzo słabym poziomie. Do tego rywale objęli prowadzenie i wydawało się, że będą ciężary. W drugiej połowie VAR odwołał drugą bramkę KGHM Zagłębia, a jak wiadomo, ten mecz mógł się wtedy inaczej potoczyć. Na drugą połowę zmieniliśmy ustawienie, Damian Gąska przeszedł na typową "dziesiątkę", a w jego miejsce wszedł Przemysław Banaszak, oczywiście narażaliśmy się kilkukrotnie na kontratak, ale ostatecznie udało nam się wygrać spotkanie.