Martin Sevela | Cel się nie zmienia / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Martin Sevela | Cel się nie zmienia 6 mar

Martin Sevela | Cel się nie zmienia

Ostatni tydzień dla "Miedziowych" to prawdziwa huśtawka emocji. Najpierw wygrana w prestiżowych derbach Dolnego Śląska, a chwilę później porażka w Łodzi z ŁKS-em. Przed sobotnim spotkaniem z Lechią Gdańsk porozmawialiśmy z trenerem KGHM Zagłębia Lubin o planie na najbliższe dni.

6 mar 2020 15:50

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Trenerze jesteśmy po przegranym meczu z ŁKS –em Łódź. Z perspektywy czasu jak Pan uważa, jaka jest przyczyna porażki ?

- Nie byliśmy tak efektywni jak byśmy tego chcieli. Z szans, które stworzyliśmy w początkowej fazie meczu, nie strzeliliśmy bramki. Brakowało nam płynnego przejścia pomiędzy formacjami, w poszczególnych fazach naszej gry. Straciliśmy bramki z rzutu wolnego oraz rzutu karnego. Z naszej strony nie wyglądały dobrze stałe fragmenty gry, a także był widoczny brak dyscypliny taktycznej poszczególnych zawodników. Jako trenerowi brakowało mi agresji w grze, wywarcia presji na przeciwniku. Nie możemy dawać tyle czasu i miejsca na boisku. Z drugiej strony ŁKS ma dobrych technicznie piłkarzy, którzy zagrali dobry mecz. My musimy jednak patrzeć na siebie i tam na boisku nie było takiego nastawienia i zaangażowania jak w meczu ze Śląskiem.

Przed nami kolejny, ważny mecz z Lechią Gdańsk. Ciągle mamy szansę na pierwszą ósemkę, Lechia też liczy się w tej walce. Jakiego meczu się Pan spodziewa?

- My musimy patrzeć się na siebie, a nie ile ma punktów i które miejsce w tabeli zajmuje Lechia Gdańsk. Walczymy o pełną pulę, która jest ważne dla nas w tabeli, ale również dla świadomości drużyny. Lechia ma swój cel, ale to nie nasz problem i to my musimy być odpowiednio nastawieni, aby od początku meczu grać o zwycięstwo i zdobyć trzy punkty.

Lechia ma swoje problemy. W tygodniu odszedł ich zawodnik Rafał Wolski, na ławce mają dużo młodych graczy. Gdzie trener upatruje szansy w tym spotkaniu?

- Widziałem ich ostatni mecz z Legią Warszawa, prezentowali płynne przejście pomiędzy formacjami, ich zaangażowanie było na odpowiednim poziomie, jednak grali z przeciwnikiem o wysokiej jakości. Legia jest jedną z drużyn, która może zdobyć tytuł mistrzowski. Są liderem, świadczy to o dobrej rywalizacji, powiązanej z jakością drużyny. My musimy patrzeć sami na siebie, na pozycji środkowego obrońcy nie może zagrać Bartosz Kopacz, na tej pozycji trzeba będzie zrobić zmianę. Damy szansę młodemu chłopakowi, który dobrze pracuje na treningu. Mam nadzieję, że rywalizacja będzie dobra, a na boisku pomogą mu partnerzy. Pierwszy punkt, który będzie ważny, to nastawienie naszych zawodników na mecz, jak w spotkaniu ze Śląskiem. Wówczas wszystkie atrybuty, które chcieliśmy od zawodników były widoczne w grze i to poskutkowało zwycięstwem. Z tym samym nastawieniem chcemy kontynuować w meczu z Lechią Gdańsk.

Jest złość sportowa po meczu z ŁKS-em? Pracowaliście z zawodnikami nad sferą mentalną?

- Tak, wczoraj mieliśmy spotkanie z zawodnikami, w którym chciałem usłyszeć od nich, czego nam zabrakło w ostatnim spotkaniu z ŁKS-em, a co było dobre w meczu ze Śląskiem. Zawodnicy sami z siebie dali odpowiedź, czego brakowało i jakie były różnice w meczu u siebie i na wyjeździe. To jest dla mnie ważne, ponieważ nie musiałem przeprowadzać analizy i krytykować drużyny, tylko ona sama powiedziała od siebie: Trenerze, brakowało nam następujących atrybutów w naszej grze i to musimy zmienić w meczu domowym. To jest ważny krok dla nas, aby zawodnicy sami z siebie definiowali co jest dobre, a co trzeba poprawić, żeby prezentować się lepiej w dalszych spotkaniach.

Wspomniał trener o absencji Bartka Kopacza, są jakieś kontuzje w zespole?

- Bartka wykluczyły kartki, a poza nim nie ma obecnie żadnych kontuzji w zespole.

Powoli zbliża się finałowa faza sezonu, musimy punktować. Czy trener widzi jeszcze szanse na górną ósemkę?

- Tak, szansa jest do ostatniej kolejki. Jest jeszcze pięć spotkań przed nami i w każdym gramy o trzy punkty. Do zdobycia jest ich łącznie piętnaście. Chcę jednak, aby zespół był skoncentrowany na najbliższym przeciwniku i nie kalkulował ile punktów trzeba zdobyć. Skupiamy się na meczu z Lechią Gdańsk i zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty, a potem będziemy myśleć o następnych przeciwnikach. Najpierw jednak czeka nas sobotni mecz z Lechią.