Młodzi, gniewni i… jeszcze niespełnieni | Żurkowski vs. Jagiełło / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Młodzi, gniewni i… jeszcze niespełnieni | Żurkowski vs. Jagiełło 26 paź

Młodzi, gniewni i… jeszcze niespełnieni | Żurkowski vs. Jagiełło

Gdybyśmy mieli wymienić ich wszystkie wspólne cechy, nie wystarczyłoby nam miejsca w akapitach. Skupmy się więc na najważniejszych. Obaj są obecnymi reprezentantami Polski do lat 21, która już niebawem powalczy o awans do Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Łączy ich również wiek, pozycja na boisku i… wciąż niespełnione marzenie o debiucie w seniorskiej kadrze prowadzonej przez trenera Jerzego Brzęczka. Który z nich został brutalnie „skoszony” przez Vujadinovicia, a któremu „Wasyl” wysyłał po meczu SMS-y z przeprosinami? Przed Wami Filip Jagiełło i Szymon Żurkowski.

26 paź 2018 19:53

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Żurkowski urodził się w Tychach, ale jego pierwszym klubem był MOSiR Jastrzębie Zdrój, w którym występował do 2012 roku. W sezonie 2012/2013 „Żurek” przeniósł się do Gwarka Zabrze, by reprezentować klub w Centralnej Lidze Juniorów. W klubie, którego wychowankami są m.in. Łukasz Piszczek czy Michał Probierz, Żurkowski rozegrał cztery pełne sezony. Po skończeniu wieku juniora, podpisał czteroletni kontrakt z wówczas pierwszoligowym Górnikiem Zabrze. W swoim pierwszym sezonie grał głównie w trzecioligowych rezerwach. Nie można mu jednak odmówić tego, że był jednym z głównych kreatorów awansu „Trójkolorowych” do Ekstraklasy. Kibice z Zabrza z pewnością pamiętają dramatyczny pościg za ligową czołówką i zdobycie kompletu punktów w ostatnich sześciu spotkaniach. Właśnie w tych meczach Żurkowski rozpoczynał w wyjściowej jedenastce i tylko w jednej potyczce z GKS-em Katowice opuścił boisko przed końcowym gwizdkiem. Po awansie „Górników” do najwyższej klasy rozgrywkowej, Szymon z miejsca stał się pierwszoplanową postacią młodej, zabrzańskiej drużyny. „Żurek” rozegrał 34 spotkania strzelając dwa gole, ale to głównie przez swoją dobrą, ambitną i równą grę zwrócił na siebie uwagę zagranicznych trenerów i selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki. Były selekcjoner zdecydował się nawet na powołanie wówczas 20-letniego pomocnika na zgrupowanie przed Mistrzostwami Świata w Rosji, jednak ostatecznie nie znalazł się w gronie 23 wybrańców Nawałki. Żurkowski dotychczas rozegrał 42 spotkania w LOTTO Ekstraklasie i zdobył cztery gole.

Filip Jagiełło jest wychowankiem KGHM Zagłębia Lubin. Już od wczesnych lat był wyróżniającą się postacią, jeśli chodzi o chłopców trenujących w lubińskiej akademii. Warto przypomnieć, że Jagiełło jako 15-latek debiutował w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, zaraz po tym zaczęło się zainteresowanie największych europejskich klubów m.in. Juventusu Turyn, Ajaksu Amsterdam, czy PSV Eindhoven. „Fifi” został jednak w Lubinie i został włączony do kadry pierwszego zespołu prowadzonego wówczas przez Pavla Hapala. Jednak to nie u Czecha rozegrał swój pierwszy mecz w Ekstraklasie. Debiutanckie spotkanie przypadło na mecz z Ruchem Chorzów, za kadencji trenera Oresta Lenczyka. Jagiełło rozegrał 30 minut, a KGHM Zagłębie przegrało wówczas przed własną publicznością 1:2.Ostatni sezon był dla „Fifiego” bardzo udany pod względem rozegranych minut. Jagiełło wystąpił w 32 spotkaniach LOTTO Ekstraklasy. Dotychczas Filip rozegrał 67 meczów na poziomie Ekstraklasy, w których zdobył trzy gole.

Pierwiastki wspólne

Reprezentacja narodowa

Ostatnie miesiące dla obu pomocników upływały pod znakiem walki o awans do Młodzieżowych Mistrzostw Europy U-21. Zarówno Jagiełło jak i Żurkowski stanowią ważny element drużyny selekcjonera Czesława Michniewicza. Niejednokrotnie to właśnie oni tworzyli środek pola polskiej drużyny, dbając zarówno o grę w destrukcji, jak i o rozegranie piłki. Kadra narodowa do lat 21 zajęła drugie miejsce w grupie, a ich ostatnią szansą na uzyskanie kwalifikacji do przyszłorocznego turnieju we Włoszech i San Marino będzie dwumecz z Portugalią. Jeśli nic złego się nie wydarzy, być może wspólnie przesądzą losy awansu naszej reprezentacji na EURO.

LOTTO Ekstraklasa

Dokonania z sezonu 2018/2019 również wyglądają niemal tak samo. Pod względem bramek, o oczko lepszy jest Żurkowski, który dwukrotnie trafił do siatki. Jagiełło dotychczas tylko raz wpisał się na listę strzelców, jednak do bramki dorzucił dwie asysty. „Żurek” zaliczył jedno ostatnie podanie, dzięki czemu w klasyfikacji kanadyjskiej obaj Panowie zajmują tę samą pozycję. W statystyce kluczowych podań lepszy jest pomocnik Górnika, który w obecnej kampanii wykonał 12 takich zagrań. Jagiełło ma na swoim koncie o cztery podania mniej.

Wycięci równo z trawą

Aby znaleźć nawiązanie do kolejnej wspólnej, musimy wrócić do poprzedniego sezonu. W meczu 32. kolejki pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin a Lechem Poznań Jagiełło został brutalnie sfaulowany przez Nikolę Vujadinovicia. Sam piłkarz był nieco zaskoczony reakcją sędziwego, który pokazał Czarnogórcowi tylko żółtą kartę. „Fifi” zamieścił wówczas na Twitterze zdjęcie swojej pokiereszowanej nogi, które dało do myślenia kibicom, czy decyzja sędziego na pewno była słuszna.

Żurkowski w zeszłym sezonie znajdował się w ścisłej czołówce najczęściej faulowanych zawodników ligi. W 18. kolejce został dwukrotnie brutalnie zaatakowany przez zawodników Wisły Kraków. Gdy emocje opadły, pierwszy rękę w geście pojednania wyciągnął Marcin Wasilewski. Doświadczony obrońca w wiadomości SMS przeprosił pomocnika Górnika za groźny atak na jego nogi. Żurkowski zachował się niezwykle profesjonalnie i nie żywiąc urazy do rywala przyjął przeprosiny.

Spotkanie 13. kolejki zbliża się wielkimi krokami. Kto okaże się lepszy? Numer 19. z Lubina, czy 7. z Zabrza? Czy któryś z pomocników poprawi dokonania w golach lub asystach i przybliży swój zespół do ligowego triumfu? Przekonamy się już w niedzielę, ale jedno jest pewne. Bitwa o środek pola zapowiada się niezwykle pasjonująco!