Ekstraklasa
Od początku spotkania byliśmy świadkami wyrównanej gry. Pierwsza groźna sytuacja to 12. minuta spotkania, gdy precyzyjne dośrodkowanie w pole karne posłał Josip Ćorluka, a bliski zdobycia bramki był Luka Lucić. Chwilę później piłka wpadła do siatki przeciwników po strzale Kajetana Szmyta, ale analiza VAR wskazała pozycję spaloną i gol nie został uznany. W 29. minucie rywalizacji dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola próbował zamienić Michalis Kosidis, niestety jednak strzał głową greckiego napastnika przeleciał nad poprzeczką bramki gospodarzy. Chwilę potem dośrodkowanie z akcji Luki Lucicia zamykał w polu karnym Jakub Sypek – po raz kolejny znakomicie między słupkami Widzewa Łódź interweniował Veljko Ilić. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony mocniej przycisnął Widzew Łódź. Na szczęście obrona Miedziowych poradziła sobie z atakami drużyny prowadzonej przez Igora Jovicevica. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis, choć to lubinianie byli stroną przeważającą.
Po zmianie stron dalej aktywniejsi pod bramką przeciwnika byli podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego. Jednak nie oglądaliśmy wielu dobrych okazji po obu stronach boiska. W 71. minucie groźnie było pod bramką gospodarzy. Michalis Kosidis przedłużył podanie głową, a do piłki na dalszym słupku doszedł Aleks Ławniczak. Niestety strzał naszego obrońcy był niecelny i ciągle czekaliśmy na pierwsze trafienie w tym meczu. W 80. minucie gry do prostopadłego podania doszedł Sebastian Bergier, jego strzał minął stojącego między słupkami Rafała Gikiewicza, ale na szczęście piłkę wybił Aleks Ławniczak. Więcej dogodnych sytuacji w drugiej połowie już nie oglądaliśmy. Spotkanie musiała zatem rozstrzygnąć dogrywka lub rzuty karne.
Pierwszą połowę dogrywki rajdem rozpoczął Mateusz Wdowiak. Niestety po indywidualnej akcji skrzydłowego zabrakło przysłowiowej kropki nad "i", bowiem strzał Adama Radwańskiego przeleciał obok słupka gospodarzy. W 101. minucie uderzenie z dystansu oddał Filip Kocaba, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką serbskiego bramkarza Widzewa. Nic więcej w pierwszym kwadransie się nie wydarzyło – ciągle czekaliśmy na pierwsze bramki w tym starciu.
W drugiej części dogrywki w 112. minucie do siatki naszego zespołu po błędzie Rafała Gikiewicza trafił Bartłomiej Pawłowski. Pięć minut przed końcem dogrywki strzał ze skraju pola karnego oddał Adam Radwański. Znowu jednak zabrakło precyzji. Ostatecznie to Widzew Łódź awansował do następnej rundy STS Pucharu Polski.
Widzew Łódź 1-0 KGHM Zagłębie Lubin
Bramka: Bartłomiej Pawłowski 112
Widzew: 30. Veljko Ilić - 91. Marcel Krajewski (75, 14. Ricardo Visus), 5. Stélios Andréou, 4. Mateusz Żyro, 13. Dion Gallapeni - 57. Samuel Akere (67, 77. Ángel Baena), 18. Lindon Selahi (91, 19. Bartłomiej Pawłowski), 10. Fran Álvarez (79, 55. Szymon Czyż), 6. Juljan Shehu, 7. Mariusz Fornalczyk - 9. Andi Zeqiri (67, 99. Sebastian Bergier).
KGHM Zagłębie: 12. Rafał Gikiewicz - 16. Josip Ćorluka, 5. Aleks Ławniczak, 4. Damian Michalski, 3. Roman Jakuba, 35. Luka Lučić (90, 25. Michał Nalepa) - 19. Jakub Sypek (67, 17. Mateusz Wdowiak), 18. Adam Radwański, 26. Jakub Kolan (46, 39. Filip Kocaba), 77. Kajetan Szmyt (75, 6. Tomasz Makowski) - 9. Michális Kossídis (75, 55. Leonardo Rocha).
żółte kartki: Andréou, Shehu, Fornalczyk, Gallapeni, Ilić - Kolan, Ćorluka, Sypek, Jakuba.
sędziował: Jarosław Przybył.