Ekstraklasa
Od początku spotkania gra toczyła się głównie w środku pola, ale pierwszą groźną sytuację stworzyła Korona Kielce w 8. minucie spotkania. Wówczas po zagraniu piłki w pole karne precyzyjny strzał oddał Martin Remacle. Na szczęście dobrze ustawiony był Dominik Hładun i pewnie interweniował. W następnej akcji znowu ratować zespół musiał nasz bramkarz. Ze skraju pola karnego uderzał Dawid Błanik i tylko kapitalna parada stojącego między słupkami wychowanka Zagłębia zapobiegła utracie bramki. W 14. minucie odpowiedzieli groźnym atakiem Miedziowi. Adam Radwański dośrodkował w pole karne, a tam główkował Marcel Reguła. Jednak niestety zabrakło kilku centymetrów, by trybuny na KGHM Zagłębie Arena pierwszy raz w tym sezonie zawrzały. Przez następne kilkanaście minut drużyny nie stwarzały żadnych sytuacji. Dopiero tuż przed przerwą zaskoczyć Dominika Hładuna próbował Martin Remacle. Zawodnik Korony Kielce próbował dokręcić futbolówkę w ten sposób, by wpadła przy dalszym słupku bramki – był to groźny strzał, ale nie dał prowadzenia przyjezdnym.
Po zmianie stron byliśmy świadkami raczej sennej gry. Pierwszy celny strzał oddała Korona Kielce w 58. minucie, a konkretnie Antonio Heredia Cortes, który pojawił się na boisku w drugiej części. Była to jednak za słaba próba, by zaskoczyć golkipera Miedziowych. Chwilę później ze sporej odległości precyzyjnie uderzał Adam Radwański, ale dobrze między słupkami spisał się Xavier Dziekoński. Niestety w 68. minucie do siatki Miedziowych trafił wspomniany już Antonio Cortes, który bardzo mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Dominika Hładuna. Chwilę później KGHM Zagłębie Lubin wyrównało. Lewą stroną boiska przedarł się Jakub Sypek, a w polu karnym najprzytomniej zachował się Michalis Kosidis, który zdobył swoją pierwszą bramkę w miedziano-biało-zielonych barwach. W 77. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Jakub Budnicki. Na szczęście piłka poszybowała nad bramką drużyny prowadzonej przez trenera Leszka Ojrzyńskiego. Pięć minut przed końcem spotkania do bezpańskiej piłki doszedł Antonio Cortes – tym razem się jednak pomylił i piłka nie trafiła do siatki Miedziowych. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się dziś punktami.
KGHM Zagłębie Lubin 1-1 Korona Kielce
Bramki: Michális Kosídis 71 - Antoñín 68
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 27. Bartłomiej Kłudka, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 3. Roman Jakuba - 17. Mateusz Wdowiak (66, 19. Jakub Sypek), 39. Filip Kocaba, 8. Damian Dąbrowski, 18. Adam Radwański (78, 7. Marek Mróz), 77. Kajetan Szmyt (66, 71. Kamil Nowogoński) - 44. Marcel Reguła (66, 9. Michális Kossídis).
Korona: 1. Xavier Dziekoński - 71. Wiktor Długosz, 61. Jakub Budnicki, 44. Kóstas Sotiríou, 6. Marcel Pięczek, 3. Konrad Matuszewski - 9. Stjepan Davidović (69, 15. Nikodem Niski), 8. Martin Remacle (88, 13. Miłosz Strzeboński), 88. Tamar Svetlin, 7. Dawid Błanik - 11. Władimir Nikołow (46, 70. Antoñín).
żółte kartki: Jakuba, Sypek - Nikołow, Błanik.
sędziował: Wojciech Myć.