Stawiamy na przemyślane ruchy / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Stawiamy na przemyślane ruchy 30 gru

Stawiamy na przemyślane ruchy

Jak wyglądał 2015 rok w wykonaniu Zagłebia Lubin i czego możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach opowiada Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin.

30 gru 2015 14:55

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa

Koniec roku to czas podsumowań. Jakie było 12 ostatnich miesięcy dla Zagłębia?
Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin: - Za nami interesujący i dobry rok. Wiosną Zagłębie było zdecydowanie najlepsze w 1. lidze i zasłużenie awansowało do ekstraklasy. Wprowadziliśmy do gry kolejnych zdolnych wychowanków. Chłopcy bardzo się rozwinęli i dziś walczą o miejsce w składzie. Rundę jesienną kończymy na siódmym miejscu w lidze. To niezła pozycja, bo przecież w zasadniczej części sezonu walczymy o pierwszą "ósemkę". Czujemy jednak pewien niedosyt, gdyż "uciekło" nam trochę punktów w meczach, w których byliśmy lepsi od rywali.

Jakie wnioski wyciągnęliście po tych słabszych meczach?
- Wszystko na bieżąco analizowaliśmy ze sztabem szkoleniowym i mamy pomysły, by wiosną takie momenty nie przydarzały się drużynie. To wewnętrzne sprawy szatni, dlatego nie mogę mówić o szczegółach, ale mam nadzieję, że efekty zobaczymy wszyscy już na boiskach ekstraklasy.

To oznacza zmiany w składzie drużyny?
- Drużyna potrzebuje "dopływu świeżej krwi", dwóch - trzech przemyślanych ruchów. Prowadzimy taką politykę, że nie operujemy nazwiskami, dopóki transfery nie zostaną sfinalizowane. Mogę zdradzić, że chcemy wzmocnić atak i w ostatnich miesiącach nasi skauci analizowali grę zawodników o walorach ofensywnych.

Ktoś odejdzie?
- Nie wykluczamy takiej sytuacji i jesteśmy przygotowani na takie ruchy. Póki co do klubu nie wpłynęły żadne oferty, ale pamiętajmy, że okno transferowe jeszcze jest zamknięte.

Pozytywne zaskoczenia 2015 roku?
- Transfery zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem, ważne, by wykonywać przemyślane ruchy. Nam "wypaliło" większość transferów. Wiosną Zagłębie nie traciło bramek, bo wzmocniliśmy naszą defensywę. Aleksandar Todorovski i Maciej Dąbrowski podnieśli jakość sportową drużyny. Latem sięgnęliśmy po Janka Vlasko. Słowacki rozgrywający pokazał, że drzemie w nim spory potencjał, choć niestety później zmagał się z problemami zdrowotnymi. Wielkie postępy zrobili Jarek Kubicki i Jarek Jach. Jesteśmy zbudowani ich postawą i choć przydarzają się im błędy pamiętajmy, że dopiero zbierają doświadczenia na poziomie ekstraklasy.

Janek Vlasko, który miał być zawodnikiem prowadzącym grę Zagłębia, zaliczył raptem kilka występów.
- Vlasko był zawodnikiem drużyny, która walczyła w europejskich pucharach i Słowacy dyktowali za niego zaporową cenę. Pracowaliśmy długo nad tym transferem i rozgrywający trafił do nas na kilka dni przed startem ligi. Jan Vlasko potrzebuje okresu przygotowawczego, by zgrać się z drużyną. Niestety Słowak zmagał się też z kontuzją i stracił kilka tygodni na rehabilitację. W kilku meczach Janek pokazał, jaki potencjał w nim drzemie i to nietuzinkowy piłkarz, który jest w stanie zrobić różnicę, pod warunkiem, że będzie zdrowy.

Zagłębie wypożyczyło też kilku młodych zawodników do klubów z I i II ligi.
- Stale monitorowaliśmy występy tych chłopaków, byliśmy w kontakcie z ich trenerami. Jeśli uznamy, że potrzebujemy wzmocnień na ich pozycjach, ci zawodnicy mają pierwszeństwo w powrocie do Zagłębia. Takie decyzje zapadną w najbliższych dniach.

Zawodnik z nieodległych Polkowic trafił do Wisły Kraków. Czy Zagłębie interesowało się Krzysztofem Drzazgą?
- Regularnie oglądaliśmy mecze KS-u w lidze. Krzysztof Drzazga kilka lat temu był testowany przez Zagłębie, wtedy postawiliśmy na Krzyśka Piątka. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak rozwija się nasz napastnik, w kolejce na swoją szansę czeka teraz Eryk Sobków. Krzysztof Drzazga wyróżniał się na poziomie III ligi, teraz musi udowodnić swoją wartość w ekstraklasie. W pierwszej kolejności stawiamy na naszych wychowanków. Jeśli ktoś ma trafić do Zagłębia, musi być wyraźnie lepszy od zawodników, których mamy w swojej kadrze.

W takim razie jak wyglądają plany na najbliższe miesiące?
- 7 stycznia drużyna wraca do treningów i bierze się do roboty. My postaramy się stworzyć jej jak najlepsze warunki do pracy. Priorytety się nie zmieniają - walczymy o awans do czołowej "ósemki", a później jak najlepszy finisz w lidze.


?