Szalony mecz i porażka w Krakowie / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Szalony mecz i porażka w Krakowie 31 sie

Szalony mecz i porażka w Krakowie

To było niesamowite spotkanie, które mogło podobać się kibicom. Było szybkie tempo, dużo okazji podbramkowych i to, co jest solą piłki - gole. Niestety dla "Miedziowych", wracamy do Lubina bez punktów.

31 sie 2019 22:15

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

W pierwszych minutach Wisła chętniej operowała piłką i brała los we własne ręce. W 6. minucie KGHM Zagłębie oddało pierwszy strzał, ale piłka została zablokowana na linii pola karnego. Minutę później Lubomir Guldan miał świetną okazję ze stałego fragmentu gry, niewiele przestrzelił, ale też i nie miał czego żałować, bo został przyłapany na spalonym. Ataki ,,Miedziowych” nie spoczęły na tych dwóch próbach. Sasa Zivec miał dobrą okazję po płaskim dograniu Czerwińskiego, ale chybił. W 19. minucie David Niepsuj próbował strzałem sprzed pola karnego, ale piłka została zablokowana przez Damiana Oko. Trzeba zaznaczyć, że spotkanie przebiegało w naprawdę dobrym tempie. Wisła zaczęła częściej dochodzić do głosu. W 18. minucie Sadlok posłał piłkę do Pawła Brożka i gdyby nie draśnięcie futbolówki przez naszego stopera, to wychodzący zza pleców Brożek miałby przed sobą już tylko bramkarza. Naciski ,,Białej Gwiazdy” znalazły skutek minutę później. Savićević zagrał idealnie spadającą piłkę na piąty metr, a Michał Mak tylko musnął piłkę. Gracze Bena van Daela nie zdążyli się ocknąć po stracie pierwszej bramki, a już musieli wyjmować kolejną piłkę z siatki. Paweł Brożek przy swojej drugiej próbie był już bezbłędny i podwyższył wynik. Całe szczęście szybko przyszła bramka kontaktowa. Sasa Zivec zamykał akcję po lewej stronie i strzelił głową tuż przy lewym słupku. Po trzydziestu minutach mogło być już 3:1! Sasa Balić podał niecelnie i Michał Mak wyprowadził kontratak, który na nasze szczęście zakończył się kiksem jednego z ofensywnych graczy. 36. minuta i mieliśmy remis! Po rzucie rożnym wykonanym przez Filipa Starzyńskiego główkował Sasa Balić. Jego strzał był na tyle silny, że bramkarz nie zdążył z interwencja i piłka zatrzepotała w siatce. Po wyrównaniu wyniku tempo nieznacznie spowolniło, ale być może spowodowane to było brakiem klarownych sytuacji.

Po przerwie każda z drużyn stworzyła sobie sytuacje, ale tylko po to, by sprawdzić nawzajem swoją czujność, bo nie niosły za sobą żadnych konsekwencji. W 53. minucie wszyscy kibice KGHM Zagłębia wstrzymali oddech. Sędzia podyktował rzut karny po rzekomym faulu Bartosza Kopacza. Sędzia jednak sprawdził tę sytuację za pomocą systemu VAR i cofnął swoją decyzję. Na nieco ponad trzydzieści minut do końca Wisła podwyższyła wynik na 3:2. Michał Mak popisał się świetnym rajdem, minął Kopacza i wyłożył piłkę spod bocznej linii na szesnasty metr. Piłka była bezpańska, a dopadł ją Kamil Wojtkowski i płaskim strzałem nie dał szans Forencowi. Po pięciu minutach Wojtowski mógł mieć już dublet, ale fatalnie przestrzelił głową w naprawdę dogodnej sytuacji. Za chwilę z drugiej strony Sasa Zivec strzelał z ostrego konta i wywalczył rzut rożny. Stały fragment gry był dobrze wykonany, ale brakowało wykończenia, bo piłka minęła największy tłok. W 68. minucie zrobiło się naprawdę gorąco! Forenc wyszedł do piłki zagranej w okolicy 20 metra. Interweniował skutecznie, ale wprost pod nogi rywala, piłka trafiła pod nogi Jeana Rochy i jego odważna próba z 40. metra zakończyła się minimalnie niecelnym strzałem. Trener KGHM Zagłębia Lubin w 75. minucie dokonał pierwszych zmian. Zagrał odważnie, bo wprowadził Roka Sirka w zamian za Jakuba Tosika. Trudno się dziwić, bo wynik trzeba było gonić, a trudno jest to zrobić, jeśli nie stwarza sobie odpowiednio dużo sytuacji. To ,,Miedziowi” mieli apetyt strzelić wyrównującą bramkę, ale stało się inaczej. Paweł Brożek wykorzystał jedną z niewielu sytuacji Wisły i podwyższył wynik. 87. minuta i nie wszystko mogło być stracone. Po dograniu ze stałego fragmentu gry główkował Guldan, ale bramkarz był na posterunku. W doliczonym czasie gry już niewiele dało się zrobić. Niestety wracamy z Krakowa bez choćby jednego punktu.

Wisła Kraków - KGHM Zagłębie Lubin 4:2 (2:2)

31 sierpnia 2019, 20:00 - Kraków (Stadion Miejski)

Bramki: Michał Mak 19, Paweł Brożek 23, 84, Kamil Wojtkowski 58 - Saša Živec 27, Saša Balić 37

Wisła: 22. Michał Buchalik - 19. David Niepsuj, 5. Lukas Klemenz, 2. Rafał Janicki, 4. Maciej Sadlok - 16. Jakub Błaszczykowski, 28. Vukan Saviciević (65, 9. Rafał Boguski), 15. Jaen Carlos Silva, 26. Kamil Wojtkowski, 7. Michał Mak (85, 18. Chuca) - 23. Paweł Brożek (89, 59. Przemysław Zdybowicz). 

KGHM Zagłębie: 12. Konrad Forenc - 2. Bartosz Kopacz, 33. Lubomir Guldan, 55. Damian Oko, 3. Sasa Balić - 44. Alan Czerwiński (85, 39. Damjan Bohar), 24. Jakub Tosik (75, 9. Rok Sirk), 99. Bartosz Slisz, 18. Filip Starzyński, 7. Sasa Żivec (85, 8. Łukasz Poręba) - 17. Patryk Szysz. 

żółte kartki: Sadlok, Savićević, Błaszczykowski - Tosik, Balić. 
sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). 
widzów: 14 616.