To oni tu grali!? – Brasília / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
To oni tu grali!? – Brasília 14 cze

To oni tu grali!? – Brasília

Zapraszamy do przeczytania tekstu z nowej serii pt. "To oni tu grali!?". W ramach niej będziemy prezentować byłych piłkarzy Miedziowych, którzy jednak nie odcisnęli wielkiego piętna w historii naszego klubu. Zapraszamy.

14 cze 2023 12:20

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Brasilia, a dokładnie Cristiano Pereira de Souza karierę rozpoczynał w klubie Ituano Futebol Clube grającym obecnie na poziomie drugiej ligi brazylijskiej. Jednak szybko, bo już w lipcu 1999 roku trafił do Wisły Kraków. Brazylijski lewoskrzydłowy zaliczył w swojej karierze wiele klubów, a w barwach “Białej Gwiazdy” w debiutanckim sezonie zanotował 23 spotkania, co przełożyło się na dwie zdobyte bramki. 

W następnym sezonie został sprowadzony przez Pogoń Szczecin. Tam spisywał się przyzwoicie, bowiem trafiał do siatki przeciwników sześciokrotnie w 26 spotkaniach. Swoją dobrą postawą przyczynił się do zajęcia przez Portowców wysokiego drugiego miejsca w Ekstraklasie. W związku z wysoką formą zawodnika zainteresowały się nim kluby z czołowych lig w Europie. W rozgrywkach 2001/2002 występował już w Bundeslidze w zespole Energie Cottbus. Od początku nie był raczej piłkarzem wyjściowej jedenastki, jednak rozegrał łącznie 19 meczów dla tej drużyny i strzelił jednego gola w rywalizacji z Herthą Berlin. 

Po próbie zawojowania niemieckiej ligi w styczniu 2003 roku przeszedł do Zagłębia Lubin. Niestety nie pomógł klubowi w utrzymaniu się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce i Miedziowi po barażach z Górnikiem Łęczna spadli z Ekstraklasy. Reprezentując barwy naszego klubu – zdobył trzy bramki przeciwko GKS-owi Katowice, Lechowi Poznań i Amice Wronki

W lipcu 2003 roku wrócił do Wisły Kraków i miał pomóc drużynie w awansie do Ligi Mistrzów. Niestety stał się jednym z winnych niepowodzenia “Białej Gwiazdy" i jak się później okazało pamiętny remis u siebie 0-0 z norweską Valerengą, który dał awans gościom, był jego ostatnim meczem w barwach Wisły Kraków. 

Później zwiedził jeszcze wiele klubów takich jak portugalskie Belenenses, Vitoria Guimaraes czy koreański Ulsan Hyundai. W 2010 roku spróbował swoich sił po raz kolejny w polskiej Ekstraklasie w barwach Odry Wodzisław. Jednak znowu była to znowu tylko półroczna przygoda. Łącznie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce zgromadził 89 spotkań, w których strzelił czternaście bramek i dołożył do tego sześć ostatnich podań.