Trener o meczu z Duńczykami / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Trener o meczu z Duńczykami 29 sty

Trener o meczu z Duńczykami

W kolejnym sparingu KGHM Zagłębie Lubin bezbramkowo zremisowało z duńskim Hobro IK. Specjalnie dla nas szkoleniowiec lubinian podsumował dzisiejsze spotkanie.

29 sty 2018 19:00

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Niebawem „Miedziowi” zmniejszą treningowe obciążenia, poszukają wówczas świeżości. W dzisiejszym meczu z bardzo dobrej strony zaprezentowała się cała defensywa Zagłębia. Niestety zabrakło goli i mecz zakończył się bezbramkowym remisem: - Zagraliśmy z bardzo dobrą, duńską drużyną. Rywale byli dobrze zorganizowani w obronie. Dla nas mecz okazał się kolejną pożyteczną lekcją, dokładnie widzimy, że zawodnicy Zagłębia odczuwają trudy przygotowań. Jesteśmy zadowoleni z gry naszej defensywy, natomiast jeśli chodzi o ofensywę, to dostrzegamy pewne mankamenty, które staramy się eliminować – zapowiada Mariusz Lewandowski. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że wynikają one po części ze wspomnianego zmęczenia. Przyjdzie jeszcze czas na łapanie świeżości, a nasi zawodnicy powinni być skuteczniejsi pod bramką rywali – dodaje trener.

Szkoleniowcy wierzą w swoich zawodników, ufają, że niebawem przełamią niemoc strzelecką i będą regularnie strzelali gole: - Wpływ na nieskuteczność ma wiele czynników. Strzelecka niemoc nie jest łatwa dla napastników. Nie powiem, że jako trenerzy bagatelizujemy tę sytuację. Trwa proces weryfikacji naszych ofensywnych piłkarzy, oni zdają sobie z tego sprawę, że analizujemy ich postawę. Zobaczymy, czy udźwigną presję. Natomiast wracając do samej skuteczności, to czasem wystarczy jeden mecz na przełamanie, napastnik łapie wówczas potrzebny luz i regularnie strzela – zauważa trener KGHM Zagłębia Lubin.

Jako piłkarz Mariusz Lewandowski grał i trenował z wieloma doskonałymi piłkarzami. Obserwował, co wpływa na skuteczność: - Mógłbym przytaczać zagraniczne przykłady, ale najbardziej czytelny dla Kibiców Zagłębia jest obraz Kuby Świerczoka. Przecież też potrzebował trochę czasu, zanim złapał skuteczność. Latem nie zdobył choćby gola w przedsezonowych sparingach. Jak przyszło przełamanie, to nie tylko wykorzystywał sytuacje, ale też wygrywał sporo pojedynków. Złapał luz i pewność, których skuteczny napastnik potrzebuje. Jeśli chodzi o naszych napastników, to nikogo nie skreślamy, ale chłopcy zdają sobie sprawę, że zostaną zweryfikowani – zapowiada szkoleniowiec „Miedziowych”.