Zrównać się ilością zwycięstw / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Zrównać się ilością zwycięstw 23 lis

Zrównać się ilością zwycięstw

Najbliższe spotkanie z Podbeskidziem będzie pierwszym z dwóch meczów, rozgrywanych z „Góralami” w ciągu ośmiu dni. Będzie także pierwszym starciem obu ekip od 2015 roku. W historii bezpośredniej rywalizacji „Miedziowych” z Podbeskidziem, nieznaczną przewagę mają nasi rywale, którzy posiadają na swoim koncie jedno zwycięstwo więcej. Jutrzejsze spotkanie będzie więc dobrą okazją do wyrównania tego bilansu.

23 lis 2020 13:45

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Oba zespoły po raz pierwszy stanęły naprzeciw siebie w sezonie 2003/04. W spotkaniu rozgrywanym na poziomie II ligi lepsi okazali się „Górale”, którzy wygrali u siebie z naszym zespołem 4:2. „Miedziowym” udało się szybko zrewanżować, bowiem w drugim bezpośrednim meczu ówczesnego sezonu, lubinianie na własnym terenie pokonali gości z Bielska-Białej 2:0. Na kolejny mecz z udziałem obu ekip kibice musieli czekać nieco ponad cztery lata. Drużyna Podbeskidzia znów przyjechała na Dolny Śląsk i podobnie jak poprzednim razem, KGHM Zagłębie wykorzystało przywilej własnego terenu. Wynik meczu już kwadrans po pierwszym gwizdku sędziego otworzył Micanski, natomiast w kolejnych minutach do siatki dwukrotnie trafił Goliński. W 61. minucie bramkę dla przyjezdnych zdobył Szmatiuk, jednak „Miedziowi” nie pozwolili już rywalom na stworzenie kolejnego zagrożenia i po zakończeniu spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 3:1. W kolejnych latach nastała pewna niemoc lubinian, którzy w siedmiu pojedynkach z rzędu nie byli w stanie zwyciężyć nad „Góralami”. Trzykrotnie oba kluby podzieliły się punktami, natomiast w pozostałych czterech przypadkach, górą byli piłkarze z Bielska-Białej.

Zła passa naszego zespołu została przełamana w trakcie sezonu 2013/14. W spotkaniu 19. kolejki ówczesnych rozgrywek, prowadzenie jako pierwsi objęli „Miedziowi” za sprawą trafienia Arkadiusza Piecha. Po pewnym czasie, na listę strzelców wpisał się także Miłosz Przybecki, lecz pięć minut później kontaktowego gola zdobył Pawela. KGHM Zagłębie znów wyszło na dwubramkowe prowadzenie po kolejnej bramce Piecha. Podbeskidzie nie poddało się i wciąż atakowało, efektem czego był gol zdobyty w samej końcówce rywalizacji. Ostatecznie jednak „Górale” nie zdołali wyrównać, dzięki czemu trzy punkty zostały w Lubinie.

Ostatnimi rozgrywkami, w których KGHM Zagłębie mierzyło się z Podbeskidziem był sezon 2015/16. „Miedziowi” wrócili wówczas na najwyższy szczebel ligowy, po udanym roku spędzonym na zapleczu Ekstraklasy. Lubinianie zainaugurowali sezon domowym meczem z Podbeskidziem. Z pewnością jednak nie tak wyobrażali sobie początek tego spotkania podopieczni ówczesnego trenera KGHM Zagłębia, Piotra Stokowca. Kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku arbitra, piłkę do bramki „Miedziowych” skierował słowacki napastnik, Robert Demjan. Przez długą część spotkania, „Górale” utrzymywali jednobramkowe prowadzenie, jednak w końcówce piłkarzom KGHM Zagłębia udało się wyrównać. Autorem gola był Michal Papadopulos, który pewnie wykorzystał podyktowany przez Piotra Lasyka rzut karny. Pojedynek zakończył się remisem, ale zarówno dla zespołu, jak i kibiców „Miedziowych” taki rezultat nie był w pełni satysfakcjonujący. Do drugiego spotkania obu ekip doszło w listopadzie 2015 roku. Podobnie jak poprzednim razem, wynik meczu otworzył niezawodny Robert Demjan. Nasza drużyna zdołała dość szybko wyrównać, w doliczonym czasie pierwszej połowy. Dośrodkowanie w pole karne przedłużył Lubomir Guldan, po czym piłka trafiła na głowę niepilnowanego Jacha, który bez problemów umieścił ją w siatce. Na drugą cześć pojedynku zdecydowanie bardziej skupieni wyszli lubinianie. Potwierdziło się to już cztery minuty po zakończeniu przerwy, kiedy to futbolówka po idealnym dośrodkowaniu Janusa powędrowała do Łukasza Janoszki, a „Ecik” sprytnym strzałem głową pokonał Zubasa. „Miedziowi” utrzymali korzystny wynik do końca, dzięki czemu wywieźli z Bielska-Białej komplet cennych trzech punktów, które w późniejszym rozrachunku okazały się kluczowe w zajęciu 3. miejsca na zakończenie ówczesnych rozgrywek Ekstraklasy.

Mamy nadzieję, że jutrzejszy pojedynek potoczy się podobnie, jak ostatnie spotkanie obu drużyn i KGHM Zagłębie zrówna się z Podbeskidziem ilością wygranych meczów w bezpośrednich starciach. Ewentualna wygrana „Miedziowych” wpłynęłaby również na zwiększenie pewności siebie lubinian przed zbliżającym się, kolejnym pojedynkiem z „Góralami” w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski.

KGHM Zagłębie Lubin – Podbeskidzie Bielsko-Biała

Wygrane KGHM Zagłębia: 4

Remisy: 4

Wygrane Podbeskidzia: 5

Bramki: 15-18