Joe Romanski | Chcę zawsze dawać z siebie 100% / Drugi zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Joe Romanski | Chcę zawsze dawać z siebie 100% 5 cze

Joe Romanski | Chcę zawsze dawać z siebie 100%

Z młodym obrońcą KGHM Zagłębia II porozmawialiśmy o procesie aklimatyzacji, związkach z Polską, wrażeniach z dotychczasowego pobytu w naszym kraju i nie tylko. Serdecznie zapraszamy! Important notice: english version below!

5 cze 2021 13:00

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

II drużyna

Na sam początek pytanie: który wariant swojego imienia preferujesz? Joe czy Joseph?

- Moje pełne imię, które nadano mi po urodzeniu to Joseph. Kiedy dorastałem i poznawałem nowych ludzi nazywali mnie oni Joe, moi przyjaciele zwykli tak mnie nazywać. Jednak interesujące jest, że ludzie w Polsce nie używają żadnego z nich, nazywając mnie po prostu “Joey” i - będąc szczerym - ten właśnie wariant podoba mi się najbardziej, bo jest prosty, a i moje rodzice nazywali mnie tak, gdy byłem dzieckiem.

Czytałem że twój ojciec urodził się i mieszkał w Krakowie, naszej byłej stolicy. Czy to prawda?

- Mój ojciec i jego cztery siostry dorastały w małej wsi znajdującej się około 45 minut na wschód od Krakowa, zwanej Borusowa. Za każdym razem, gdy tam jestem niezwykle się cieszę, bo to naprawdę ładne, spokojne miejsce do życia, mieszczące się nad samą Wisłą. Kraków jako taki bardzo mi zaimponował, choćby ze względu na architekturę Starego Miasta, która jest w mojej opinii niezwykła. Mój ojciec mieszkał tam przez kilka lat, zanim w 1981 roku wyemigrował do Anglii. Mam również mnóstwo rodziny w Krakowie, mój kuzyn grał też w Akademii Wisły Kraków, więc moje związki z tym miastem są silne.

Jak do tego doszło, że niemal rok temu podpisałeś kontrakt z naszym klubem? Co przekonało cię do przeprowadzki do kraju tak bardzo oddalonego od rodzinnej Anglii?

- Mój kontrakt z poprzednim klubem, Swindon Town, wygasł w lecie 2020 roku. Ze względu na kryzys związany z pandemią koronawirusa nasze rozgrywki ligowe zostały przerwane i miałem kilka miesięcy, by zastanowić się co zamierzam. Wiesz jak to czasem bywa - pewni ludzie uruchomili znajomości i dzięki temu trafiłem do Lubina na kilkudniowe testy, po których podpisałem kontrakt. Od tego momentu byłem bardzo szczęśliwy. 

Jak przebiega proces twojej aklimatyzacji?

- Od samego mojego początku tutaj, nawet w trakcie testów czułem się komfortowe, inni gracze dobrze mnie przywitali w drużynie. Mój polski nie jest zbyt dobry, czasami miewałem problemy komunikacyjne, bałem się, że stanowić to będzie problem. Na szczęście życie pokazało, że tak się nie stało. Trafiłem do bardzo dobrej, zgranej grupy graczy i trenerów. Traktują mnie dobrze, nie inaczej niż kogokolwiek innego w drużynie, co nie jest takie oczywiste przy barierze językowej. Lubię Lubin, gdyż jest małym miastem. Szybko dowiedziałem się, co się tutaj gdzie znajduje, dzięki czemu nie czuję się ani trochę wyalienowany czy nie na miejscu. 

Częściowo odpowiedziałeś już na moje pytanie, jednak podrążę: jak dokładnie wygląda twoja znajomość polskiego? Pytam o to, gdyż słyszałem, że w trakcie meczów, zwłaszcza w nerwowych momentach trener czy koledzy z drużyny krzyczą do ciebie instrukcje taktyczne po polsku. 

- Dla mnie przeprowadzka do Polski i gra tutaj w piłkę jest bardzo ważna, tak samo jak wkładanie wysiłku w naukę języka. By dobrze współpracować z partnerami na murawie potrzebuję rozumieć słowa i zwroty, których używają grając w piłkę. Z instrukcjami czy poleceniami wydawanymi w języku polskim czuję się w porządku, gdyż rozumiem je, więc odpowiednia reakcja na różne boiskowe sytuacje z mojej strony staje się instynktowna. “Lewa”, “prawa”, “wyżej”, “niżej”, “czas” to tylko niektóre z wyrażeń, które po polsku znam biegle. Język polski w żargonie futbolu nie sprawia mi żadnych kłopotów, w pewnym stopniu dzięki osobie Karola Habrzyka, dyrektora naszej bursy, który udzielił mi kilku lekcji polskiego, co bardzo doceniam.

Jakim typem obrońcy jesteś? Wolisz grać piłką z defensywy bezpośrednio do graczy atakujących, czy po prostu preferujesz skupienie się tylko na zadaniach defensywnych?

- Gram na pozycji obrońcy. Ilekroć tylko pojawiam się na boisku staram się pokazać 100% zaangażowania, będąc gotowym do blokowani strzałów na linii bramkowej, gotów robić wślizgi, skakać do główek. Jakim typem gracza jestem? Lubię grać piłką, lubię też zostawać z tyłu i asekurować partnerów, ale też wiem, kiedy podłączyć się z przodu czy podać piłkę napastnikom. 

Jakie główne różnice możesz wskazać między niższymi ligami w Anglii, a w Polsce?

- Zauważyłem, że w Polsce częściej niż rzadziej drużyny starają się grać piłką od tyłu lub przez środkową linię. Rzuciło też mi się w oczy, że w Polsce zawodnicy starają się utrzymywać piłkę na ziemi, co z pewnością jest atrakcyjniejsze z punktu widzenia kibiców. W Anglii piłka nożna jest szybsza, delikatnie twardsza, musisz być naprawdę mocnym fizycznie, by być tam środkowym obrońcą. Muszę też przyznać, że w mojej opinii zaadaptowałem się do tych zmian dobrze, różnice nie są astronomiczne, ale po kilku meczach uświadamiasz sobie, że poszczególne spotkania mogą się znacząco od siebie różnić pod kątem stylu gry. 

Jak nasza infrastruktura wypada na tle tej w Anglii, szczególnie tam, gdzie miałeś okazję grać? 

- Infrastruktura tutaj w Lubinie jest porównywalna do tej w najlepszych klubach i akademiach w Anglii. Porównując to z obiektami w Swindon, skąd jestem infrastruktura w Lubinie jest zdecydowanie lepsza. Dla młodych piłkarzy jest to zdecydowanie atrakcyjne miejsce by dołączyć, trenować i grać, ponieważ mamy mnóstwo dobrze przygotowanych boisk, tych sztucznych, jak i naturalnych, siłownię, internat, pokoje do analizy, a co najważniejsze - wszystko to mieści się w jednym miejscu. Po treningu możesz iść prosto na siłownię - jest to bardzo wygodne. Jednym z głównych powodów, dla których podpisałem kontrakt z Zagłębiem były właśnie obiekty Akademii. Byłem świadomy, że trenowanie tutaj pomoże mi w stanie się lepszy piłkarzem więc jest to z pewnością dobre miejsce dla rozwoju młodych graczy. 

Jaki jest główny cel, który stawiasz sobie jako zawodnik Zagłębia Lubin? 

- Moim głównym celem jest na pewno awans do pierwszej drużyny. Chcę osiągnąć sukces w PKO Ekstraklasie, to jest powód, dla którego tutaj jestem, to jest powód dla którego podpisałem kontrakt. Obecnie skupiam się na stawaniu się coraz lepszym piłkarzem, a kiedy okazja na debiut się nadarzy, wierzę, że będę gotowy. W pierwszej części sezonu miałem miałem lekkiego pecha do urazów, ale teraz jestem w pełni gotów do gry, chcąc pokazać, na co mnie stać.

Jesteś lewonożny, co jest dość rzadkie u zawodników grających na środku obrony. Czy wierzysz, że będzie to twoją przewagą w porównaniu do innych zawodników mogących grać na tej pozycji?

- Tak jak wspomniałeś - jest to dosyć rzadkie, więc patrzę na to jako swego rodzaju zaletę, jednak co jest jeszcze wartę wspomnienia - granie prawą nogą nie sprawia mi problemów. Oczywiście lewa jest stopą dominującą, jednak granie drugą nie nastręcza mi żadnych trudności. Dzięki temu mogę grać również na lewej stronie defensywy. Wiem, że poprzedni lewonożny stoper grający w Zagłębiu, Jarosław Jach przeszedł z Zagłębia do Premier League, więc moim marzeniem jest by podążyć kiedyś jego śladami i zagrać kiedyś w najwyższej lidze w Anglii.

 Który z zawodników naszej drugiej drużyny może w twojej opinii zagrać w przyszłości w największych, europejskich ligach? Czy jakiś zawodnik, który twoim zdaniem jest szczególnie utalentowany? 

- Od kiedy dołączyłem do drugiej drużyny byłem pod dużym wrażeniem jakości piłkarzy grających tam. Każdy w zespole jest w młodym wieku i prezentuje niezwykle wysoki poziom. Myślę, że niesprawiedliwym byłoby wybrać jednego zawodnika, gdyż każdy w zespole ma talent, każdy w zespole ciężko pracuje a nasza grupa ma naprawdę ogromny potencjał! Odpowiadając na Twoje pytanie: piłkarzem, na które warto mieć oko, ponieważ znam specyfikę jego pozycji jest Kacper Lepczyński. Z piłką przy nodze jest opanowany, bardzo agresywny w odbiorze. Myślę, że dobrze się razem uzupełniamy, czuję duży komfort grając obok niego w obronie. 

Jakie to uczucie być pierwszym angielskim piłkarzem w historii klubu?

- Kiedy o tym pierwszy raz usłyszałem było to dla mnie spore zaskoczenie, które mocno mnie ekscytuje. Fakt, że jestem pierwszym Anglikiem w 75-letniej historii klubu - niebywałe! Polska to dobre miejsce do życia nie tylko dla angielskich graczy, ale i dla tych z całego świata. Ten kraj oszalał na punkcie futbolu, ludzie tutaj rozumieją futbol i jego znaczenie. Jestem szczęśliwy będąc pierwszy angielskim piłkarzem w historii klubu, jednak równie mocno cieszy mnie, że jestem częścią społeczności, która kocha futbol tak mocno, jak ja. 

Odwiedziłeś może już jakieś interesujące miejsca w trakcie roku pobytu w Polsce, na przykład największe miasta? Jeśli tak, to jakie są twoje wrażenia?

- Tak jak wspomniałem - byłem pod dużym wrażeniem Starego Miasta w Krakowie, jednak ilekroć tylko w przeszłości pojawiałem się w Polsce, zawsze mi się tutaj niezwykle podobało! Byłem w kopalni soli w Wieliczce, jak i w Muzeum Auschwitz - to naprawdę ważne, by zdawać sobie sprawę z bogatej historii tego kraju, faktu, jak Polacy byli w przeszłości silni. Jest to jeden z powodów, dla których tak bardzo kocham ten kraj - jest pełen historii, która czyni mnie dumnym. Kiedy byłem młodszy za każdym razem, gdy wracałem do Anglii po pobycie w Polsce przepełniała mnie duma z moich polskich korzeni. 

Na samym końcu naszej rozmowy chciałbym przekazać specjalne podziękowania Alanowi McLaughlin, byłemu reprezentantowi Republiki Irlandii i graczowi takich klubów jak Swindon Town FC, Southampton FC i Portsmouth FC, który ostatnio odszedł od nas. Niech Bóg ma Cię w swojej opiece, Macca. Spoczywaj w pokoju.

ENGLISH VERSION OF THE INTERVIEW

For the very beginning: which variant of name do you prefer to call you? Joe or Joseph?

- My full name, which I was born with, is Joseph. As I grew up and started to get to know people they called me Joe, all my friends used to call me that. But it is interesting that in Poland people use no one of these, calling me just “Joey” and to be honest I prefer that one, because it is just simple and my parents used to call me that when I was a kid.

I’ve read that your father was born and raised in Cracow, our former capital city. Is that true?

- My father and his four sisters grew up in a small village about 45 minutes east from Crakow called Borusowa. Every time when I get there I fully enjoy my visit, it’s a really nice, calm place to live, located just by Vistula River. I was also really impressed by Cracow itself, because of the architecture of the city, especially of Old Town, which was extraordinary in my opinion. My father used to live there for a few years before he emigrated to England in 1981, I also have a lot of family in Cracow, my cousin also played in Wisła Kraków Academy, so I have strong conections with the city itself.

How did it happen that almost one year ago you signed a contract with our club? What convinced you to move to the country located pretty far from England?

- My contract with the previous club, Swindon Town, expired in the summer of 2020. Due to a coronavirus crisis our league competition was interrupted and I had a few months to decide what I wanted to do. You know how it is sometimes – some people talked to another and because of that I got to Lubin for tests and a few days after I signed the contract. I have been happy ever since signing it.

How is the process of your acclimatization going?

- Ever since I came, even during the tests I felt comfortable, other players made me feel welcome. My Polish is not too good, so I sometimes struggled to communicate, I was really terrified that it would be a problem. However, life showed that it is not such a problem. I found myself in a very good, ripped group of players and coaches. They treat me well, no different to anyone else because of the language barrier, what is not such an obvious thing elsewhere. I like Lubin, because it’s small. I quickly found out and learned what is here, so I don’t feel alienated or out of place at all.

You have already partially answered my question, but I am gonna ask: how is your Polish? I’ve heard that sometimes during matches, especially during nervous moments coach and team colleagues shout out to you tactical instructions in Polish.

- For me coming to Poland and playing football is very important, just like putting the effort into learning the language. To cooperate well on the pitch with my teammates I need to understand the word they use during the matches and phrases, which apply to playing football. With orders and instructions given in Polish I feel really comfortable, because I understand it, so responding to different situations on the pitch from my side became instinctive. “Lewa” (left side), “prawa” (right side), “wyżej” (higher), “niżej” (lower), “czas” (time) are just a few, which I feel fluent with. Polish language in terms of football does not cause me any problems, partly thanks to Karol Habrzyk, the director of our dorm, who has kindly given me a few lessons of Polish, which I appreciate a lot. 

What type of defender are you? Do you prefer to play ball directly from the defense to attacking players or maybe you just prefer to focus on defending tasks?

- My position on the pitch is defender. Whenever I play I want to guarantee 100% effort, willing to put my body on the line to block shots, willing to make tackles, and jump the headers. What type of player am I? I like to play the ball, I like to keep an eye on the back but I also know when to go forward or pass a ball to the strikers.

What main differences can you point out between football in lower English and Polish leagues?

- In Poland I noticed that more often than not most teams try to play ball from behind or through the midfield. I also noted that in Poland players try to keep the ball on the floor, creating attractive football for supporters. In England football is more rushed, a little bit more hard going, you have got to be tough to be central defender there. I have to admit, that in my honest opinion I adapted to changes well, the differences are not astronomic, but after a few matches you realise that games can differ from each other significantly in terms of style of playing.

How do our training facilities and whole organization process compare to English ones, especially to clubs and facilities you could play on?

- Facilities here in Lubin could compare to most of the top clubs and academies in England. Compared to Swindon, where I came from, facilities here in our Academy are far more superior. For young players it is a very attractive place to come, train and play, because here we’ve got a lot of well-prepared pitches, including artificial and grass pitches, a gym, dorms, analysis room and what is most important – everything is located in one area. After training you can go straight to the gym – it’s very useful. One of the main reasons why I signed a contract here were facilities. I was aware that training here would help me become a better footballer so it is definitely a good place for young players to develop.

What is your main target, which you aim to achieve in Zagłębie Lubin?

- The main target is of course to reach the first team. I want to achieve success in PKO Ekstraklasa, that’s why I am here, that’s why I signed a contract with Zagłębie. Now I am focused on becoming better and better player, and when an opportunity for debut arrises, I belive that will be ready for it. I have been unlucky with a few minor injuries in the first half of the season and now I am fit and ready to prove my point.

You are a left-footed player, it’s pretty rare in case of central defenders. Do you believe that this fact could be your special advantage compared to the other players?

- As you said – it’s pretty rare, so I look at it as some kind of advantage, but what is also worth noticing – I am also capable to play right foot. Left is also my superior one, but playing the other does not cause me any difficulties. I can also play in the left side of defense thanks to it. I am also aware that the previous one left-footed central back from Zagłębie, Jarosław Jach went to the Premier League, so my dream is to follow in his footsteps, playing someday in highest English division.   

What player from our second team could in your opinion play in the biggest European leagues in the future? Is there some player, who is especially gifted in your opinion?

- Since I have joined the second team I was very impressed about the quality of players playing there. Everyone in the team is at such a young age and has such an outstanding quality. I think it’s unfair to pick up some individuals, because everyone here has talent, everyone works hard and this group has such a huge potential! Answering your question: one player I would keep an eye on, because I understand the specificity of his position is central back Kacper Lepczyński. He is composed on the ball, also very aggressive in ball reception. I think me and him complement each other well, I feel very comfortable playing alongside him.

How does it feel to be the first ever Englishman in the history of our club?

- When I first heard about it, it was a real surprise, which excites me very much. The fact that I am the first ever Englishman in the club's 75 years of history – incredible! Poland is a good place to come not only for the English player, but for players from all over the world. This country is football-crazy, they love football, they understand football and its importance. It makes me happy to be the first player from England, as well as being a part of a community who loves football as much as I do.

Have you visited some interesting places during about a year in Poland, for example the biggest cities? If you did so, what are your impressions?

- As I said before – I was really impressed by the architecture of the Old Town in Cracow, but whenever I came to Poland I was enjoying my trips so much! I have seen the Salt Mine in Wieliczka, but I’ve also been in the Auschwitz Museum – it is important to realize the history of this county, how strong Polish people have been. This is one of the reasons that I love this country so much – it is full of history, which makes me proud. When I was younger, every time after coming back from Poland I was proud of my Polish roots.

At the very end of our interview I want to give thanks to my former coach and mentor at Swindon Town FC, ex Republic of Irealand, Swindon Town FC, Southampton FC and Portsmouth FC player Alan McLaughlin, who sadly passed away recently. God Bless Your Soul, Macca. R.I.P.