Gdzie grali? Co robią? | Legia Warszawa - KGHM Zagłębie / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Gdzie grali? Co robią? | Legia Warszawa - KGHM Zagłębie 5 cze

Gdzie grali? Co robią? | Legia Warszawa - KGHM Zagłębie

Nieco ponad tydzień temu minęło 14 lat od zdobycia drugiego tytułu mistrza Polski przez nasz Klub. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak potoczyły się dalsze losy zawodników, którzy 26 maja 2007 roku wywalczyli w Warszawie niezwykle ważne zwycięstwo. Zapraszamy!

5 cze 2021 12:15

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Michal Václavík

Sezon mistrzowski był jego pierwszym w barwach KGHM Zagłębia. Wcześniej czeski golkiper strzegł dostępu do bramki między innymi w klubie SK Slavia Praga, z którą dwukrotnie wywalczył krajowy puchar. W Lubinie Václavík dość szybko zapracował na miejsce w podstawowym składzie, gdyż w debiutanckich rozgrywkach zanotował 20 ligowych występów. W kolejnych miesiącach bramkarz zaczął zmagać się z urazami, przez co stracił pozycję w wyjściowej jedenastce. W lipcu 2008 roku zawodnik opuścił nasz Klub i zasilił szeregi Górnika Zabrze. Na Śląsku spędził jednak tylko rok, po czym zdecydował się na powrót do ojczyzny. Podpisał kontrakt z MSK Břeclav, natomiast przed zakończeniem kariery w 2011 roku, Michal był zawodnikiem FC Hlučín.

Grzegorz Bartczak

W Lubinie spędził wiele lat. Zasilił nasz zespół przed startem sezonu 2002/03, przechodząc z Konfeksu Legnica i z powodzeniem bronił barw KGHM Zagłębia aż do 2011 roku. W tym czasie rozegrał dla Miedziowych ponad 150 ligowych pojedynków. Po zakończeniu swojej niezwykle udanej przygody z naszym Klubem, Bartczak związał się trzyletnim kontraktem z Jagiellonią Białystok. Następnie był piłkarzem także poznańskiej Warty, a w 2013 roku powrócił do rodzinnej Legnicy, gdzie przywdział koszulkę Miedzi. W „Miedziance” gra do dziś, ale obecnie doświadczony defensor jest liderem trzecioligowych rezerw legnickiego klubu. W obecnych rozgrywkach wystąpił już w 25 spotkaniach, a także raz wpisał się na listę strzelców. Bartczak ma na swoim koncie również dwa mecze w reprezentacji Polski. Obrońca zadebiutował w kadrze 17 października 2007 roku podczas pojedynku z Węgrami, a dwa miesiące później zagrał w pierwszej połowie towarzyskiego spotkania z Bośnią i Hercegowiną.

Michał Stasiak

Autor zwycięskiej bramki w decydującym meczu z Legią został piłkarzem Miedziowych w 2005 roku i tym samym rozpoczął wówczas najbardziej udany etap swojej kariery. Był jednym z najważniejszych graczy zarówno na boisku, jak i w szatni. Przed startem sezonu 2011/12 wyjechał z Lubina i po raz pierwszy związał się kontraktem z zagranicznym klubem. Stasiak trafił bowiem do Grecji, gdzie wzmocnił AO Xánthi. Stoper nie zagościł tam jednak zbyt długo i powrócił do kraju, by podpisać kontrakt z Flotą Świnoujście. W kolejnych latach Stasiak był zawodnikiem także GKS-u Tychy, Miedzi Legnica i Bytovii Bytów, natomiast w 2018 roku ponownie przywdział trykot Floty. W ekipie „Wyspiarzy” występuje do dziś, pełniąc rolę kapitana. Warto wspomnieć, że były piłkarz KGHM Zagłębia trzykrotnie zagrał z orzełkiem na piersi. Więcej o Michale Stasiaku przeczytacie TUTAJ.

Vidas Alunderis

Litwin był zawodnikiem KGHM Zagłębia w latach 2004-2008. W sezonie mistrzowskim pojawił się na murawie 23 razy, a także dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Kolejne rozgrywki nie były już tak udane, gdyż Vidas zagrał jedynie w dziewięciu spotkaniach. Po zakończeniu ówczesnego sezonu obrońca podpisał umowę z ukraińską Tawriją Symferopol. Tam jednak miał problemy z regularną grą, przez co ponownie musiał rozglądać się za nowym pracodawcą. W międzyczasie trenował z młodzieżową drużyną Tawrii, po czym w 2009 roku wyjechał do austriackiego Linzer ASK. Ostatnie lata kariery Vidas spędził na walizkach, ponieważ co kilka miesięcy decydował się na zmianę klubowych barw. Do swojego CV dopisał grę w rosyjskich Bałtika Kaliningrad i Sibir Nowosybirsk, azerskim Simurq Zaqatala oraz litewskim Atlantas Kłajpeda. W reprezentacji swojego kraju Alunderis zanotował 21 występów.

Manuel Arboleda

Kolumbijski ulubieniec zdecydowanej większości sympatyków Miedziowych trafił do naszego Klubu wraz z początkiem 2006 roku z peruwiańskiego Cienciano Cuzco. Szybko został wyróżniającym się zawodnikiem na ekstraklasowych boiskach, co równie prędko zauważyli działacze poznańskiego Lecha. W lipcu 2008 roku obrońca został graczem „Kolejorza”, z którym święcił kolejne sukcesy. W sezonie 2008/09 nie opuścił ani jednego meczu ligowego, a ponadto wszystkie rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Z Lechem sięgnął po wszystko, co było tylko do zdobycia na krajowym podwórku, a także rywalizował na arenie europejskiej przeciwko takim zespołom jak Manchester City czy Juventus Turyn. W Poznaniu zakończył swoją piłkarską karierę, ale nie był to koniec jego pracy w tym klubie. W 2016 roku został skautem „Kolejorza”, natomiast dwa lata wcześniej Arboleda otworzył w Kolumbii centrum handlowe. Szczegółową historię byłego defensora znajdziecie TUTAJ.

Wojciech Łobodziński

Wychowanek Zawiszy Bydgoszcz przeniósł się do KGHM Zagłębia w 2003 roku z Wisły Płock. W miedziano-biało-zielonych barwach występował aż do 2008 roku i po rozegraniu dla naszego Klubu ponad 120 ligowych spotkań, został pozyskany przez Wisłę Kraków. Będąc piłkarzem „Białej Gwiazdy” trzykrotnie wywalczył mistrzostwo Polski, co było niewątpliwie osiągnięciem godnym podziwu. Latem 2011 roku opuścił Kraków i przez niespełna sześć miesięcy szukał pracodawcy. Usługami zawodnika zainteresował się ŁKS Łódź, lecz dla „Rycerzy Wiosny” zagrał jedynie 11 razy. W sierpniu 2012 roku 23-krotny reprezentant Polski wzmocnił zespół Miedzi Legnica. Sam Łobodziński z pewnością nie spodziewał się, że jego przygoda z „Miedzianką” będzie trwała tak długo. Jako aktywny piłkarz występował w legnickiej drużynie do zakończenia sezonu 2019/20. Po odwieszeniu butów na kołek został asystentem trenera Miedzi, a w kwietniu tego roku rozpoczął pracę jako szkoleniowiec rezerw.

Mateusz Bartczak

Zawodnik urodzony w Legnicy jeszcze przed przyjściem do KGHM Zagłębia świętował zdobycie krajowego pucharu oraz mistrzostwa z Polonią Warszawa. W Lubinie powiększył swój dorobek, dodając do niego kolejny tytuł mistrza Polski, a także Superpuchar. Kolejnym przystankiem w jego karierze była Cracovia, którą zasilił w lutym 2011 roku. W koszulce „Pasów” grał przez półtora roku, po czym opuścił krakowski zespół i przez dwa miesiące szukał klubu. Wówczas pomocną dłoń do byłego gracza Miedziowych wyciągnął Górnik Polkowice. Do szatni „Zielono-Czarnych” Bartczak wniósł wiele ekstraklasowego doświadczenia, które w znaczący sposób pomogło polkowiczanom rywalizującym wówczas na poziomie II ligi. Pomocnik ostatnie lata swojej piłkarskiej przygody spędził w Chojnowiance Chojnów.

Dariusz Jackiewicz

Jackiewicz trafił do KGHM Zagłębia w 2004 roku, mając za sobą udany sezon w izraelskiej ekstraklasie. W naszym Klubie występował przez pięć kolejnych lat. W tym czasie udało mu się rozegrać w barwach Miedziowych blisko 150 spotkań, w których siedmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Po opuszczeniu Lubina Jackiewicz trafił do ŁKS-u Łódź, w którym grał tylko do lipca 2010 roku. Następnie po czternastu latach piłkarz powrócił do Jezioraka Iława, z którym związał się sześciomiesięcznym kontaktem. Pod koniec swojej przygody z piłką zasłużony gracz KGHM Zagłębia notował występy na niższym szczeblu rozgrywkowym, reprezentując barwy takich ekip jak Bzura Chodaków czy Wda Świecie, w której obecnie pełni rolę trenera zespołu. Więcej o byłym piłkarzu przeczytacie TUTAJ.

Maciej Iwański

Pomocnik urodzony w Krakowie zasili zespół Miedziowych w 2005 roku. Z miejsca stał się piłkarzem wyjściowej jedenastki i podczas pobytu w Lubinie swojego miejsca w składzie już nie oddał. Jeden z liderów KGHM Zagłębia grał w naszym Klubie do zakończenia sezonu 2007/08. Wówczas po Iwańskiego zgłosiła się Legia Warszawa, z którą najpierw wywalczył Superpuchar, a następnie Puchar Polski. Jesienią 2010 roku zawodnik został przeniesiony do drużyny występującej w Młodej Ekstraklasie. Doświadczony piłkarz zaczął więc rozglądać się na nowym klubem, w efekcie czego otrzymał ofertę z Manisasporu Kulübü. Turecka przygoda zakończyła się jednak szybciej niż zapewne sam się spodziewał, ponieważ klub nie wywiązał się ze zobowiązań finansowych. Iwański wrócił do ojczyzny i przez chwilę był graczem ŁKS-u Łódź. Po pewnym czasie pomocnik zdecydował się na ponowną grę w Turcji, co ciekawe w tym samym zespole. Przed przejściem na piłkarską emeryturę reprezentował jeszcze barwy Podbeskidzia, Ruchu Chorzów oraz Unii Oświęcim. Iwański jest również kolejnym zawodnikiem tego zestawienia, który ma za sobą grę w reprezentacji Polski. Zadebiutował 6 grudnia 2006 roku podczas meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i łącznie z orzełkiem na piersi wystąpił dziesięciokrotnie.

Marcin Pietroń

Pietroń jest wychowankiem klubu UKP Zielona Góra. Już w młodym wieku przeprowadził się do Lubina, gdzie zauważono jego potencjał. Na początku występował w drugim zespole, ale po czasie został włączony do kadry pierwszej drużyny Miedziowych. Ostatecznie jednak Pietroń nie zdołał wywalczyć pewnego miejsca w składzie, przez co w 2008 roku podpisał kontrakt z Arką Gdynia. W nadmorskim klubie rozegrał niewątpliwie udany sezon, dzięki czemu po zawodnika zgłosił się Piast Gliwice. Po trzech latach gry dla „Piastunek” przeniósł się jeszcze do GKS-u Katowice, który był jego ostatnim przystankiem przed wyjazdem za granicę. W 2013 roku Pietroń związał się kontraktem z Fram Larvik - norweską ekipą, której okazał się liderem. Na północy Europy grał nieprzerwanie aż do lutego ubiegłego roku.

Łukasz Piszczek

Dalszych losów tego piłkarza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. 66-krotny reprezentant kraju po zdobyciu z KGHM Zagłębiem mistrzostwa Polski, wyjechał do Niemiec, gdzie spędził już resztę swojej niezwykle bogatej kariery. Grając w zespole Herthy Berlin, Piszczek został przekwalifikowany przez trenera Luciena Favre na prawego obrońcę i jak pokazał czas, taka decyzja była jak najbardziej słuszna. W 2010 roku utalentowanego zawodnika pozyskała Borussia Dortmund, z którą świętował szereg sukcesów. Mowa o dwukrotnym wywalczeniu mistrzostwa i Superpucharu Niemiec, a także o trzech Pucharach kraju. Piszczek rozegrał dla BVB blisko 400 spotkań. Zasłużony obrońca kilkanaście dni temu został pożegnany przez klub, z którym rozstał się po jedenastu latach. Jako żywa legenda Borussi i reprezentacji Polski powrócił do rodzimego LKS-u Goczałkowice, z którym w przyszłym sezonie będzie rywalizował na trzecioligowych boiskach. Więcej na temat Łukasza przeczytacie TUTAJ.

Łukasz Mierzejewski

Pięciokrotny reprezentant Polski został piłkarzem KGHM Zagłębia w lipcu w 2004 roku. Wówczas zawodnik pochodzący z Ciechanowa miał już na swoim koncie mistrzostwo oraz Puchar Ligi wywalczony z Legią Warszawa. Jego przygoda z naszym Klubem trwała trzy lata, po czym postanowił przenieść się do łódzkiego Widzewa. Następnie został zaprezentowany jako nowy nabytek Cracovii, z której w 2011 roku odszedł do greckiego AO Kavala. Nie był to jedyny zagraniczny klub Mierzejewskiego, ponieważ w sezonie 2012/13 był on ważnym ogniwem chorwackiego HNK Rijeka. Gdy jesienią 2013 roku powrócił do kraju, przez dwa miesiące był wolnym zawodnikiem, ale ostatecznie podpisał kontrakt z Górnikiem Łęczna. W barwach „Dumy Lubelszczyzny” grał jeszcze przez ponad trzy lata, a po zakończeniu sezonu 2016/17 odwiesił buty na kołku. Mierzejewski pozostał przy piłce i niedługo później rozpoczął pracę jako trener Lewartu Lubartów, natomiast od dwóch lat jest szkoleniowcem Avii Świdnik.

Rui Miguel

Był pierwszym Portugalczykiem w historii występującym na boiskach Ekstraklasy. W lutym 2007 roku utalentowanego, świetnie technicznego zawodnika zauważyło KGHM Zagłębie. Dzięki pomocy ówczesnego skauta Mario Branco, zawodnik został zaproszony na obóz przygotowawczy Miedziowych. Rui Miguel podpisał kontrakt z naszym Klubem, w efekcie czego przez półtora roku mógł cieszyć lubińskich sympatyków swoją grą. Później zdecydował się na powrót do ojczyzny, wzmacniając ekipę Vitórii Guimarães. Od tego momentu kariera sympatycznego Portugalczyka nabrała rozpędu. Zawodnika za wszleką cenę w swoim zespole chciał mieć rosyjski FK Krasnodar, który wyłożył milion euro. W kolejnych latach pomocnik zwiedził jeszcze kilka krajów, gdyż do swojego piłkarskiego CV dopisał takie kluby jak rumuńskie Astra Ploiești i Rapid Bukareszt, cypryjski AEL Limassol czy mołdawski Zimbru Chișinău. Przed zakończeniem kariery trafił jeszcze do drużyny, w której zaczynał swoją przygodę z futbolem. Mowa o Académico Viseu, gdzie z powodzeniem grał do lipca 2019 roku. Kiedy jego pozycja w zespole zaczęła się osłabiać, przeniósł się do Trofense, po czym przestał być zawodowym piłkarzem. Więcej TUTAJ.

Robert Kolendowicz

Barwy KGHM Zagłębia Lubin reprezentował w latach 2007-2009. Po wygaśnięciu kontraktu, został zawodnikiem Odry Wodzisław Śląski. Z pewnością nie wspomina tego okresu zbyt dobrze, ponieważ nie zdołał utrzymać się ze swoim zespołem w Ekstraklasie. Następnie związał się umową z Pogonią Szczecin i tym razem sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Razem z „Portowcami” wywalczył upragniony awans na najwyższy ligowy szczebel. Od 2013 roku występował w zespole Floty Świnoujście, gdzie zakończył swoją zawodową karierę. Kolendowicz rozegrał również jedno spotkanie w kadrze Polski. Został powołany przez Leo Beenhakkera, który sprawdził byłego gracza Miedziowych podczas towarzyskiego meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. 40-latek pełni obecnie funkcję asystenta Kosty Runjaicia w Pogoni, natomiast we wcześniejszych latach szkolił młodych zawodników szczecińskiej Akademii.

Legia Warszawa 1-2 KGHM Zagłębie Lubin

Bramki: Piotr Włodarczyk 31 - Manuel Santos Arboleda Sánchez 45, Michał Stasiak 74

Legia: 1. Łukasz Fabiański - 7. Grzegorz Bronowicki, 3. Wojciech Szala, 4. Dickson Choto, 27. Édson - 28. Marcin Smoliński (72, 32. Miroslav Radović), 8. Łukasz Surma, 14. Aleksandar Vuković (76, 15. Dawid Janczyk), 6. Roger - 9. Piotr Włodarczyk, 18. Bartłomiej Grzelak (63, 13. Maciej Korzym).

KGHM Zagłębie: 1. Michal Václavík - 19. Grzegorz Bartczak, 4. Michał Stasiak, 27. Vidas Alunderis (61, 22. Łukasz Mierzejewski), 5. Manuel Santos Arboleda Sánchez - 9. Wojciech Łobodziński, 8. Mateusz Bartczak, 14. Dariusz Jackiewicz (46, 17. Rui Miguel), 7. Maciej Iwański, 24. Marcin Pietroń (37, 15. Robert Kolendowicz) - 26. Łukasz Piszczek.

żółte kartki: Smoliński, Édson - Rui Miguel, Kolendowicz, Václavík.

czerwona kartka: Dickson Choto (88. minuta, Legia, za kopnięcie rywala).

sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).

widzów: 13 000