Bojan Isailović | #75latZL / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Bojan Isailović | #75latZL 10 mar

Bojan Isailović | #75latZL

W ramach naszego cyklu wspomnieniowego, dziś przedstawimy Wam sylwetkę kolejnego golkipera. Tym razem jest to Serb, który rozpoczął swoją przygodę z Miedziowymi wraz z początkiem 2010 roku. Na boisku poza świetnymi umiejętnościami bramkarskimi odznaczał się także swoim strojem, a konkretnie czarnymi dresami, w których przez długi czas strzegł dostępu do bramki KGHM Zagłębia. Jak zapewne się domyślacie naszym bohaterem jest oczywiście Bojan Isailović. Zapraszamy!

10 mar 2021 10:20

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Bojan Isailović przyszedł na świat 25 marca 1980 roku w stolicy Serbii, Belgradzie. Jako młody chłopiec stawiał pierwsze piłkarskie kroki w jednym z dwóch największych serbskich klubów. Mowa o zespole Crveny zvezdy, w której występował na poziomie juniorskim. Z drużyny „Czerwono-Białych” odszedł w 2001 roku, a jego następnym przystankiem w pierwszych latach piłkarskiej kariery było FK Rad. Po roku jednak młody golkiper został wypożyczony do FK Srem, w którym miał zyskać cenne doświadczenie, które wówczas było mu niezwykle potrzebne. Okres wypożyczenia niewątpliwie był dla Isailovicia udany, ponieważ w trakcie sześciu miesięcy wystąpił między słupkami 17 razy. Po powrocie, na pierwszy występ w barwach FK Rad musiał jednak poczekać do sezonu 2003/04. W ówczesnych rozgrywkach bramkarz dostał od szkoleniowca dwie szanse, natomiast rok później uzbierał na swoim koncie już osiem występów. To jednak nie wystarczyło, aby w pełni przekonać do swoich umiejętności trenera, przez co Serb zdecydował się na zmianę pracodawcy. W sezonie 2005/06 golkiper przeniósł się do FK Sevojno i to tam po raz pierwszy wcielił się w rolę podstawowego bramkarza swojej drużyny. Potwierdza to fakt, iż w swoich debiutanckich rozgrywkach pojawił się na murawie aż 35 razy, a w rundzie jesiennej kolejnego sezonu 17, dzięki czemu w półtora roku uzbierał łącznie 52 spotkania w Prvej lidze Srbije, co niewątpliwie było wynikiem godnym pozazdroszczenia.

Po niezwykle udanym czasie spędzonym w drużynie FK Sevojno, usługami bramkarza zainteresował się kolejny klub. Tym razem było to FK Čukarički, z którym na zakończenie sezonu 2006/07 Isailović wywalczył awans na najwyższy ligowy szczebel. Pobyt w ekipie „Brđani” Bojan może uznać za jeden z najlepszych etapów swojej kariery. Golkiper stale był pierwszym wyborem trenera, jeśli chodzi o obsadę miejsca między słupkami, a jego świetna postawa nie umknęła uwadze tamtejszych ekspertów. W 2008 roku otrzymał bowiem indywidualną nagrodę przyznawaną najlepszemu bramkarzowi ligi serbskiej. Nic więc dziwnego, że utalentowanym graczem zaczęły interesować się zagraniczne kluby. Sam zawodnik wybrał ofertę z Turcji, a konkretnie przeniósł się do Gençlerbirliği SK. W tureckiej ekstraklasie wystąpił w 15 spotkaniach, z czego nieco ponad połowę z nich, bo aż osiem, zakończył zachowując czyste konto. Po ośmiu miesiącach Isailović powrócił do FK Čukarički, aby rozegrać swoją ostatnią rundę jesienną przed ponownym wyjazdem za granicę.

Na początku stycznia 2010 roku po Serba zgłosiło się KGHM Zagłębie, które równocześnie walczyło o zakontraktowanie gracza z Partizanem Belgrad. Przebicie oferty „Czarno-Białych” wcale nie było łatwym zadaniem. Partizan był i do dziś jest uznaną marką w ojczystym kraju Isailovicia, a ponadto regularnie walczy o najwyższe ligowe cele, rywalizując także na arenie europejskiej. Ostatecznie reprezentant Serbii zdecydował się na kontynuowanie kariery właśnie w Lubinie i podpisał z Miedziowymi trzyletni kontrakt. W miedziano-biało-zielonych barwach zadebiutował 28 lutego 2010 roku w domowym, zremisowanym 1:1 spotkaniu z Piastem Gliwice. Golkiper z meczu na mecz zyskiwał więcej pewności siebie, a także stale notował coraz lepsze występy. Dzięki temu, szybko zaskarbił sobie sympatię lubińskich kibiców. Oprócz wysokich umiejętności, Isailović wyróżniał się na tle innych ligowych bramkarzy poprzez swój ubiór, a dokładnie długie dresy, z których znany był chociażby legendarny węgierki golkiper, Gábor Király. Mierzący ponad 190 cm wzrostu zawodnik zakończył swoją pierwszą rundę na polskich boiskach z dziesięcioma występami na koncie. W kolejnych rozgrywkach Ekstraklasy Serb ominął jedynie trzy ostatnie mecze sezonu, a także w ośmiu pojedynkach nie wyciągał piłki z siatki. Isailović uzbierał także 14 występów w sezonie 2011/12. Łączny bilans serbskiego bramkarza w barwach KGHM Zagłębia to 52 mecze, w których 15 razy zachował czyste konto. Po opuszczeniu Lubina Bojan przez równe dwanaście miesięcy był bez klubu. W lipcu 2013 roku dołączył dosłownie na chwilę do zespołu Radnicki Nis, jednak szybko podjął decyzję o zakończeniu kariery. W kolejnych latach były już zawodnik wcielił się w rolę trenera bramkarzy w pięciu serbskich klubach: FK Indjija, FK Radnik Surdulica, FK Javor-Matis Ivanjica, FK Rad Belgrad oraz FK Vozdovac.

Warto również wspomnieć o reprezentacyjnej przygodzie Isailovicia. Co ciekawe, golkiper zadebiutował w kadrze Serbii 14 grudnia 2008 roku w towarzyskim meczu przeciwko reprezentacji Polski. Ówczesne spotkanie zakonczyło się zwycięstwem Biało-Czerownych 1:0 po bramce Rafała Boguskiego. Nie był to jednak jedyny pojedynek byłego bramkarza Miedziowych z narodową kadrą Polski. Po raz drugi Isailović stanął oko w oko z polskimi napastnikami 2 czerwca 2010 roku. W linii ataku zagrał wtedy Robert Lewandowski, jednak nie zdołał on pokonać serbskiego golkipera, choć miał ku temu okazję. Można powiedzieć, że w trakcie reprezentacyjnej kariery Isailović rozegrał połowę spotkań przeciwko naszej kadrze, ponieważ łącznie golkiper stał między słupkami w czterech meczach, a jak wspomnieliśmy, dwukrotnie mierzył się z Polską. W 2010 roku Bojan wziął także udział w Mistrzostwach Świata w RPA, jednak cały turniej przesiedział na ławce rezerwowych.

Bojan Isailović był niewątpliwie jednym z najbardziej ikonicznych bramkarzy KGHM Zagłębia Lubin w XXI wieku. W bramce Miedziowych niejednokrotnie stawał na wysokości zadania i ratował naszą drużynę w trudnych sytuacjach. Po kilku latach ponownie zagościł w Lubinie i wspierał zespół KGHM Zagłębia, gdy lubinianie mierzyli się w dwumeczu z Partizanem Belgrad. Trudno stwierdzić, czy zobaczymy jeszcze w koszulce Miedziowych golkipera, który będzie stał między słupkami w tak niecodziennym stroju, w jakim występował właśnie Isailović.