Mundialowa sylwetka | Krzysztof Piątek / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Mundialowa sylwetka | Krzysztof Piątek 3 gru

Mundialowa sylwetka | Krzysztof Piątek

Czas na szóstą mundialową sylwetkę. Tym razem przyglądamy się zawodnikowi, który wraz z naszą kadrą w środę awansował do 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze. Mowa tu oczywiście o Krzysztofie Piątku, absolwencie Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębia.

3 gru 2022 14:12

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Krzysztof Piątek przyszedł na świat 1 lipca 1995 roku w Dzierżoniowie. Na co dzień mieszkał w małej miejscowości nieopodal miejsca urodzenia, w Niemczy. Tam również stawiał swoje pierwsze kroki z piłką przy nodze, w miejscowej Niemczance. W kwietniu 2006 roku zdecydował się na przejście do UKS Dziewiątki Dzierżoniów. Spędził tam pięć lat, po czym przeszedł do Lechii Dzierżoniów. W Lechii swoją postawą zapracował sobie na debiut na seniorskim poziomie w wieku zaledwie 17 lat. Zadebiutował we wrześniu 2012 roku, w domowym spotkaniu przeciwko UKP Zielona Góra, wchodząc na ostatnie 10 minut spotkania. W 2013 roku zdecydował się na kolejną zmianę barw, przechodząc do KGHM Zagłębia Lubin.  

Początkowo młody napastnik grał w naszych rezerwach, które podobnie jak zespół Lechii, wówczas występowały na poziomie III ligi. Transfer do Lubina jak się okazało sprawił, że rozwój jego talentu mocno przyspieszył. W sezonie 2013/14, na trzecioligowych boiskach, 19-letni wówczas napastnik zdobył aż 19 bramek. Nie uszło to uwadze nowemu trenerowi Miedziowych, Piotrowi Stokowcowi, który w ostatnich czterech meczach ówczesnego sezonu, zdecydował się na włączenie jego oraz kilku innych młodych zawodników, w tym Jarosława Jacha czy Jarosława Kubickiego do kadry pierwszego zespołu. Na swoje pierwsze trafienie w pierwszym zespole naszego Klubu przyszło mu czekać do 12 września 2014 roku. Wówczas zdobył bramkę w derbowym starciu przeciwko Chrobremu Głogów. Na poziomie I ligi zdobył łącznie 8 bramek, dokładając mocną cegiełkę do awansu Miedziowych po roku przerwy na poziom Ekstraklasy. W kolejnym sezonie znów udowodnił swoją dobrą formę, zdobywając sześć bramek, czym przyczynił się do zdobycia brązowego medalu przez KGHM Zagłębie. Sezon 2016/17 rozpoczął jeszcze jako nasz zawodnik, grając m. in. w pucharowych starciach przeciwko Slavii Sofia oraz Partizanowi Belgrad. W sierpniu zdecydował się na opuszczenie stolicy polskiej miedzi, przechodząc do Cracovii. Łącznie w barwach naszego Klubu rozegrał 84 spotkania, w których zdobył 18 bramek, dokładając do tego 9 asyst. 

Z krakowskim klubem podpisał czteroletni kontrakt. Tam występował łącznie przez dwa lata, w których pokazał się ze znakomitej strony, bowiem zdobył aż 32 bramki w 65 spotkaniach. Przed sezonem 2018/19 zdecydował się na pierwszy zagraniczny transfer, przechodząc do włoskiej Genoi CFC. Tam już od samego początku rozbudził apetyty kibiców, strzelając jak na zawołanie zarówno w meczach towarzyskich, jak i w meczu Coppa Italia, w którym czterokrotnie pokonał bramkarza Lecce. Początek sezonu w Serie A również zanotował znakomity, bowiem zdobył pięć bramek w czterech spotkaniach, dokonując tego jako drugi zawodnik w historii, po legendarnym Andriju Szewczence, który jak wiadomo występował w AC Milan. 

A dlaczego wspominamy o klubie z Mediolanu? Powód jest prosty. Po znakomitej rundzie jesiennej, Piątek zdecydował się na zmianę barw klubowych, przechodząc właśnie do AC Milan za 35 milionów euro, stając się wówczas najdroższym polskim piłkarzem. Wejście do nowej drużyny znów miał znakomite i przez pierwszych kilka spotkań zdobył kilka bramek. Najbardziej pamiętnym występem na pewno jest mecz w Coppa Italia, gdzie zdobył dwie bramki w starciu przeciwko SSC Napoli. W tym sezonie również sięgnął po koronę króla strzelców tych rozgrywek, zdobywając ich łącznie aż osiem. W Milanie również przylgnął do niego na stałe już pseudonim ,,Il Pistolero”, która odnosiła się do jego charakterystycznej cieszynki po zdobytych bramkach. Po roku gry w Mediolanie, opuścił Półwysep Apeniński na rzecz naszych zachodnich sąsiadów, przechodząc wówczas do Herthy Berlin. W Milanie zdobył 16 bramek w 41 spotkaniach. 

W Berlinie jego przygoda nie miała już takiego tempa, jakie notował we Włoszech. Pierwszą bramkę zdobył w przegranym meczu Pucharu Niemiec z FC Schalke 04. W Bundeslidze debiutanckie trafienie zanotował przeciwko Fortunie Dusseldorf. W sezonie 2020/21 zdobył siedem bramek w 32 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. W kolejnych rozgrywkach w rundzie jesiennej rozegrał zaledwie dziewięć meczy, w których tylko raz wpisał się na listę strzelców. W zimowym okienku transferowym został wypożyczony do włoskiej Fiorentiny. Tam miał wówczas załatać lukę po Dusanie Vlahoviciu, który chwilę wcześniej zamienił klub z Florencji na Juventus Turyn. Początek miał znakomity, bowiem szybko zdobył trzy bramki, lecz z biegiem czasu stracił miejsce w wyjściowym składzie. Jego bilans na koniec sezonu to 18 spotkań i sześć bramek. Przed obecnym sezonem powrócił znów do Włoch, znów jako wypożyczony zawodnik. Tym razem przeszedł do US Salernitana, gdzie ma pomóc w utrzymaniu się zespołu w Serie A. Dotychczas rozegrał 11 spotkań, w których trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.  

Jeśli chodzi o kadry narodowe, to występował początkowo w kadrach młodzieżowych U-20 oraz U-21. Z tą drugą zagrał na Mistrzostwach Europy w 2017 roku, grając we wszystkich trzech meczach fazy grupowej. W maju 2018 roku znalazł się na szerokiej liście Adama Nawałki na zbliżający się mundial w Rosji, gdzie ostatecznie jednak nie pojechał. Na debiut w pierwszej reprezentacji przyszło mu czekać do września tego samego roku, do starcia towarzyskiego przeciwko Irlandii. Miesiąc później zdobył swojego pierwszego gola, w przegranym 2:3 meczu Ligi Narodów przeciwko Portugalii. Trzy lata później znów nie mógł zagrać na wielkiej imprezie, bowiem kontuzja kostki uniemożliwiła mu grę na EURO 2020. Jego marzenia o grze na wielkiej imprezie ziściły się dopiero na trwających teraz mistrzostwach Świata. Debiut zaliczył w niedawnym meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej, zmieniając na murawie Arkadiusza Milika. Dodatkowo zagrał w meczu z Argentyną, zmieniając w końcowych minutach Grzegorza Krychowiaka. Łącznie w naszej reprezentacji wystąpił dotychczas 27 razy, zdobywając w tym czasie 11 bramek.