Piotr Przerywacz | #75latZL / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Piotr Przerywacz | #75latZL 4 mar

Piotr Przerywacz | #75latZL

Tym razem, aby przypomnieć sobie sylwetkę kolejnego, zasłużonego zawodnika KGHM Zagłębia musimy cofnąć się do lat 90. Nasz dzisiejszy bohater rozpoczął swoją przygodę z Miedziowymi w 1994 roku i występował w lubińskim Klubie przez osiem lat. Były obrońca z powodzeniem chronił dostępu do naszej bramki, ale jego znakiem rozpoznawczym były także potężne uderzenia z dystansu, którymi potrafił zaskoczyć bramkarzy rywali. Przed Wami, Piotr Przerywacz! Zapraszamy!

4 mar 2021 13:30

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Rodzinną miejscowością Piotra Przerywacza jest Jawor. To właśnie tam już od najmłodszych lat stawiał pierwsze piłkarskie kroki, szkoląc się w zespole Kuźni Jawor. Spory talent młodego wówczas zawodnika został bardzo szybko zauważony przez działaczy Miedzi Legnica. „Miedzianka” zdecydowała się pozyskać defensora, który dla legnickiego klubu w późniejszych latach okazał się ogromnym wzmocnieniem. Przerywacz przeszedł do drugoligowej Miedzi latem 1991 roku i już w debiutanckim sezonie miał wiele powodów do radości, ponieważ zdobył z „Miedzianką” pierwszy i zarazem jedyny w historii klubu Puchar Polski. Obrońca reprezentował barwy legniczan do końca rozgrywek 1993/94.

Od dłuższego czasu Miedziowi mocno starali się, aby zawodnik trafił właśnie do Lubina. Pierwsze sygnały pojawiły się już w roku 1993, jednak Przerywacz był wtedy jeszcze związany umową z Miedzią Legnica. Ostatecznie defensor zasilił zespół KGHM Zagłębia latem 1994 roku, po wygaśnięciu kontraktu z „Miedzianką”. Przenosiny do lokalnego rywala wiązały się oczywiście z pewnym ryzykiem niezadowolenia kibiców, jednak jak wspomina sam piłkarz, wcale nie spotkały go z tego powodu żadne utrudnienia. KGHM Zagłębie starało się ściągnąć obrońcę już od wielu miesięcy, więc decyzja o przeprowadzce nie była podejmowana z dnia na dzień. W międzyczasie konkretną ofertę przedstawił również łódzki ŁKS, ale z racji na zawarty wcześniej z naszym Klubem układ dżentelmeński, Przerywacz nawet nie myślał o tym, aby przenieść się do Łodzi. Zawodnik dobrze zaaklimatyzował się w nowej drużynie. Niewątpliwie spory wpływ miał na to fakt, iż urodził się on w regionie i miał na miejscu swoich najbliższych. Defensor z miejsca wskoczył do pierwszego składu KGHM Zagłębia, a lubińskim sympatykom zaprezentował się z bardzo dobrej strony już w swoim debiucie. Wówczas Miedziowi mierzyli się ze Stomilem Olsztyn, a samo spotkanie było dość wyrównane. Lubinianie do pewnego czasu przegrywali nawet na trudnym, wyjazdowym terenie, jednak okazja na wyrównanie nadeszła, gdy arbiter przyznał naszej drużynie rzut wolny nieopodal bramki gospodarzy. Do futbolówki podszedł Przerywacz, idealnie przymierzył i umieścił piłkę w siatce, czym doprowadził do wyrównania. Nie był to jednak jedyny gol strzelony przez obrońcę, gdyż w pierwszym sezonie rozgrywanym w barwach naszego Klubu jeszcze dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Dzięki temu sezon 1994/95 zakończył z liczbą 30 występów, które okrasił trzema bramkami.

Kolejne lata wcale nie wyglądały gorzej. Przerywacz regularnie wybiegał na boisko jako gracz wyjściowej jedenastki, a w koszulce Miedziowych miał okazję zagrać chociażby przeciwko wielkiemu Milanowi, co już od najmłodszych lat było dla niego ogromnym marzeniem. Obrońca chronił dostępu do naszej bramki nieprzerwanie do roku 1998. Wtedy bowiem został wypożyczony na rok do GKS-u Bełchatów, gdzie również wystąpił w większości pojedynków. Po zakończeniu wypożyczenia powrócił do Lubina, gdzie grał jeszcze przez kolejne trzy lata. Niezwykle długa i udana przygoda Piotra Przerywacza z naszym Klubem zakończyła się, gdy na ławce trenerskiej Miedziowych zasiadł Adam Nawałka. Szkoleniowiec zdecydował się na wiele zmian, ściągając jednocześnie wielu nowych zawodników, z którymi współpracował wcześniej. Taki obrót spraw spowodował, że doświadczony defensor stracił swoje pewne miejsce w składzie i tym samym musiał zacząć rozglądać się za nowym klubem.

Po opuszczeniu Lubina, Przerywacz związał się z beniaminkiem I ligi Szczakowianką Jaworzno, która na najwyższym szczeblu ligowym zagrała po raz pierwszy w swojej historii. Z pewnością jednak nie tak ówczesny sezon wyobrażał sobie zarówno sam zawodnik jak i klub. Szczakowianka zakończyła ligowe zmagania na 13. pozycji w tabeli i po barażach musiała pożegnać się z piłkarską elitą. W Jaworznie obrońca występował do końca 2004 roku, po czym w kolejnych latach grał dla Górnika Wałbrzych, natomiast jego ostatnim klubem przed zakończeniem piłkarskiej kariery był GKS Kobierzyce.

Piotra Przerywacza śmiało można nazwać legendą KGHM Zagłębia Lubin. W naszym Klubie spędził wiele lat, przeżywał zarówno te lepsze, jak i gorsze momenty, ale zawsze walczył o każdy metr boiska. Dla Miedziowych rozegrał na najwyższym szczeblu ligowym blisko aż 200 spotkań, co z pewnością jest osiągnięciem, którym może pochwalić się tylko niewielu. Do dziś jest wspominany jako jeden z najlepszych obrońców występujących w przeszłości w miedziano-biało-zielonych barwach.