Mateusz Dróżdż: W Zagłębiu nie ma miejsca na przeciętność / Klub / KGHM Zagłębie Lubin
Mateusz Dróżdż: W Zagłębiu nie ma miejsca na przeciętność 5 cze

Mateusz Dróżdż: W Zagłębiu nie ma miejsca na przeciętność

Nowy Prezes Zarządu Zagłębia Lubin S.A. Mateusz Dróżdż opowiedział w premierowym wywiadzie o najbliższych działaniach klubu, zmianach w pionie sportowym, celach długofalowych oraz planach wobec Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie.

5 cze 2018 20:18

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Klub

Minął miesiąc odkąd został Pan delegowany do funkcji pełnienia obowiązków Prezesa Zarządu Zagłębia Lubin S.A, ale dopiero dzisiaj, po ogłoszeniu nominacji na stanowisko prezesa, udało się z Panem spotkać na dłuższą rozmowę.

- Rzeczywiście, nie zabierałem głosu ze względu na ogrom pracy, jaki zastał mnie w naszym klubie. Swój czas prywatny i zawodowy poświęciłem całkowicie Zagłębiu. Uważam, że wypowiadanie się w momencie, gdy byłem delegowany do sprawowania obowiązków prezesa, byłoby nie na miejscu. Ponadto jestem zdania, że o wiele bardziej istotne niż słowa jest intensywne działanie, a pracy w klubie w ostatnim miesiącu było bardzo wiele.

Wspomniał Pan, że w ostatnim miesiącu było sporo pracy. Na czym skupił się Prezes po przyjściu do klubu?

- Historia nieco się powtórzyła, bo gdy zostałem powołany do pracy w charakterze Przewodniczącego Rady Nadzorczej, to moje pierwsze zadania dotyczyły pionu sportowego. Teraz było bardzo podobnie. Właściciel oczekiwał ode mnie rozwiązania w trybie pilnym wszelkich kwestii związanych z trenerem pierwszego zespołu oraz dyrektorem sportowym. Przedłużyliśmy kontrakt z trenerem Mariuszem Lewandowskim oraz postanowiliśmy zmienić dyrektora sportowego.

Stanowisko Prezesa Zarządu wiąże się z podejmowaniem trudnych decyzji. Postanowił Pan o zakończeniu współpracy z dotychczasowym dyrektorem sportowym – Dariuszem Motałą. Jakie były powody tej decyzji?

- Dokonaliśmy szczegółowej analizy pracy pionu sportowego Zagłębia Lubin S.A. i wypowiedziałem umowę Panu Dariuszowi Motale. Uważam, że mamy inną koncepcję funkcjonowania działalności klubu w tym zakresie oraz co do roli samego dyrektora. Dla mnie bardzo dobrym przykładem, jak powinna być sprawowana funkcja dyrektora sportowego, jest praca Piotra Burlikowskiego. Chcemy, aby osoba na tym stanowisku miała rozszerzone kompetencje w kwestii zarządzania pionem sportowym. Biorę więc całkowitą odpowiedzialność za jego działania i będę go z wykonywanych zadań rozliczał. Niemniej, muszę mu zapewnić szereg narzędzi, które pozwolą rozwijać klub. Uważam, że posiadanie dobrego dyrektora sportowego jest bardzo ważne, gdy klub chce osiągnąć sukces i nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o transferach. Zakres obowiązków na tym stanowisku w Zagłębiu będzie o wiele szerszy.

Do zmiany nie doszło za to na stanowisku trenera pierwszego zespołu. Klub poinformował o przedłużeniu kontraktu Mariuszem Lewandowskim. Stawiacie na ciągłość pracy i stąd nowy kontrakt dla trenera?

- W tym miejscu chciałbym podkreślić profesjonalizm trenera. Negocjacje z trenerem Lewandowskim przedłużyły się tylko ze względów formalnych. Jak tylko zostałem delegowany do sprawowania funkcji prezesa, spotkałem się z trenerem i wytłumaczyłem mu też jako prawnik, dlaczego kontrakt do tej chwili nie został przedłużony. Powiedziałem także o moich odczuciach, o ramach finansowych, w których musimy się poruszać i stąd też kontrakt został zawarty w formule „jeden plus jeden”. Zostanie on przedłużony w przypadku realizacji polityki właściciela w przedmiocie akademii, zajęcia określonego miejsca w lidze oraz wprowadzania młodych zawodników do pierwszej drużyny. Renegocjowaliśmy także umowy pracowników zarządzających akademią tak, aby ich wynagrodzenie było uzależnione od debiutu młodych adeptów w pierwszym zespole. Takie samo postanowienie umowne znajduje się w kontrakcie dyrektora sportowego. Zdiagnozowaliśmy pewien problem kooperacji pomiędzy akademią a pierwszą drużyną, dlatego od razu podjęliśmy działania, które mają na celu poprawienie przepływu piłkarzy na tej płaszczyźnie. Na pewno trener Lewandowski nam w tym wszystkim pomoże.

Zagłębie Lubin S.A. podało informację o tym, że z klubu odejdą: Aleksandar Todorovski, Jarosław Kubicki oraz Rafał Pietrzak. Jak wygląda sytuacja innych zawodników?

- Spotkałem się z zawodnikami, którym kończą się kontrakty i przekazałem im decyzje zarządu oraz sztabu szkoleniowego. Chciałbym podkreślić, że jestem niezmiernie wdzięczny Aleksandarowi za wkład wniesiony w rozwój Zagłębia. Zarówno ja, jak i pozostałe osoby związane z Zagłębiem, zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc. Część zawodników nie zdecydowała się na renegocjowanie kontraktów, część odmówiła zawarcia nowych umów kontraktowych. Dla przykładu, bardzo chcieliśmy zatrzymać Jarka Kubickiego w naszym klubie. Niestety, zawodnik oraz jego agent wybrali inną drogę, co oznacza, że nie zobaczymy Jarka w nowym sezonie w barwach KGHM Zagłębia. Rozmowy z piłkarzami z naszej kadry, ale także z potencjalnymi kandydatami do gry w naszym klubie są ciągle prowadzone.

- Na wykup Rafała Pietrzaka nie zdecydowaliśmy się z trzech powodów. Do zdrowia wrócił Daniel Dziwniel - jego postawa na treningach, w meczach rezerw oraz w ostatnim spotkaniu sezonu pozwala twierdzić, że w kolejnych rozgrywkach podejmie rywalizację o pierwszy skład z Sasą Baliciem. Obserwujemy także utalentowanego lewego obrońcę, który występuje w naszej akademii. Mamy też obecnie inne priorytety, jeśli chodzi o pozycje, na których chcemy się wzmocnić. Rafałowi bardzo dziękujemy za grę w naszym klubie i życzymy powodzenia w dalszej karierze.

Wiosną kibiców martwiły wyniki zespołu. Czy rozmawiał Pan na ten temat z trenerem Lewandowskim?

- Po trzeciej porażce z rzędu spotkałem się kolejny raz z radą drużyny i oznajmiłem, że wymagam pełnego zaangażowania w końcówce sezonu oraz podczas przygotowań. Rada drużyny zrozumiała moje uwagi. O naszych wątpliwościach, co do wyników sportowych, została także poinformowana kadra drugiego zespołu. Jako klub będziemy na takie sytuacje zwracać szczególną uwagę i jeśli zajdzie taka potrzeba - reagować. Kibice mieli i mają prawo do krytyki. Ja też nie jestem zadowolony z wyników nie tylko z minionego, ale też jeszcze wcześniejszego sezonu. Naszym zawodnikom zostało przekazane, że ich zaangażowanie i praca będą poddane szczegółowej ocenie w kontekście ich umów kontraktowych i w chwili obecnej ma to właśnie miejsce. Wracając do drugiej części pytania – tak,  jestem w stałym kontakcie z trenerem Lewandowskim oraz jego sztabem szkoleniowym i przekazuje im także swoje uwagi. Trenerzy również przekazują swoje spostrzeżenia na temat wielu aspektów życia klubu. Wprowadziliśmy cykliczne spotkania pionu sportowego wraz z osobami zarządzającymi akademią oraz spółką, co mamy nadzieję sprawi, że współpraca na linii pierwsza drużyna - akademia będzie efektywniejsza.

Przerwa między rozgrywkami to nie tylko ciężkie treningi, ale również czas na dokonywanie korekt personalnych w kadrach zespołów. Czy możemy się spodziewać wzmożonej aktywności Zagłębia Lubin na rynku transferowym?

- Nie ukrywam, chcemy pozyskać nowych zawodników, ale na razie nie będę zdradzał szczegółów i nazwisk, bo transfery lubią ciszę. Mogę powiedzieć jedynie, że zawodnicy, którzy dołączą do nas będą mieli za zadanie od razu podnieść jakość drużyny. Tak, jak powiedziałem wcześniej, prowadzimy już rozmowy z kandydatami do gry w KGHM Zagłębiu. Dodatkowo musimy pamiętać, że klub porusza się w określonych ramach finansowych, które wymagają stałego nadzoru. Część z wcześniej zaciągniętych zobowiązań musi być przez nas spłacona. Co więcej, mamy szeroką kadrę, planujemy więc jej odświeżenie. Dlatego są też możliwe transfery wychodzące.

Rozmawialiśmy o trenerze pierwszego zespołu, także o planach transferowych. A jak wygląda sprawa z dyrektorem sportowym?

- W najbliższym czasie przedstawimy nowego dyrektora sportowego. Tak jak wspomniałem wcześniej, będzie miał on szerszy zakres obowiązków niż miało to miejsce w przeszłości. Nowy dyrektor, między innymi, będzie miał za zadanie nawiązywać kontakty z klubami zagranicznymi oraz ściśle współpracować z Akademią Piłkarską KGHM Zagłębie. Ponadto wie, że dla nas priorytetem jest korzystanie z zawodników ukształtowanych w klubowej akademii, a na dalszy plan schodzą transfery z zewnątrz.

Jednym z flagowych projektów klubu jest Akademia Piłkarska KGHM Zagłębie. Jak jawi się jej przyszłość?

- Bez mocnej akademii Zagłębie Lubin nie będzie odnosić sukcesów. Musimy pamiętać o wielu wyzwaniach w związku z rozbudową infrastruktury, przede wszystkim w aspekcie finansowym. Chcemy kontynuować założenia właściciela i ciągle się rozwijać. Wierzę w tych chłopców, którzy trenują już u nas i mam nadzieję, że niebawem będą stanowić o sile pierwszego zespołu Zagłębia Lubin. Mogę także zdradzić, że w najbliższym czasie będziemy mogli ogłosić informację o rozszerzeniu składu zarządzającego akademii.

Czy określił już Pan długofalowe cele Zagłębia Lubin?

- Klub konsekwentnie realizuje plan, który został formalnie ustalony i przyjęty przez właściciela oraz radę nadzorczą. Najważniejsze jest jednak jego urzeczywistnienie. Zagłębie Lubin zamierza inwestować w akademię i opierać zespół na młodych, głodnych sukcesów piłkarzach. Chcemy mieszać młodość z doświadczeniem, bo według nas tylko tak odniesiemy sukces. Będziemy dążyć do modyfikacji poszczególnych pionów i poprawiać efektywność ich działania, na przykład w zakresie marketingu. Tym samym, chcemy wreszcie poprawić frekwencję na naszym stadionie. Dobrze funkcjonującego Zagłębia Lubin bez kibiców nie będzie. Zamierzamy dbać o historię, budować i promować tożsamość tego klubu, który jest nierozerwalnie związany z właścicielem oraz Zagłębiem Miedziowym. Zadbamy także o to,  aby pracowali w nim ludzie ambitni i pełni pasji. Tylko w ten sposób może być on lepszy w każdym aspekcie jego funkcjonowania. Będziemy budować Zagłębie na wzór prężnie działającego przedsiębiorstwa, gdzie bardzo ważny jest profesjonalizm, w pełnym tego słowa znaczeniu. Trzeba pamiętać, że przeciętność zabija, a w Zagłębiu Lubin nie ma miejsca na przeciętność.