#ZAGŚLĄ | Historia pojedynków / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
#ZAGŚLĄ | Historia pojedynków 29 lut

#ZAGŚLĄ | Historia pojedynków

KGHM Zagłębie i Śląsk Wrocław zmierzą się ze sobą już 44 raz w historii ligowych zmagań. Jak pokazuje przeszłość, pojedynki pomiędzy oboma zespołami od zawsze obfitowały w sporą liczbę goli, jednak to zespół „Miedziowych” może pochwalić się bardziej spektakularnymi zwycięstwami. Zobaczcie, jak na przestrzeni lat wyglądała derbowa rywalizacja. Zapraszamy!

29 lut 2020 10:00

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Do pierwszego, niestety niezbyt udanego pojedynku doszło w sezonie 1985/86. Spotkanie rozgrywane było w Lubinie, jednak przyjezdni wrocławianie okazali się zbyt mocni dla „Miedziowych” i wygrali ostatecznie 3:0. Niedługo później, więcej powodów do radości mieli lubinianie, którzy w bezpośrednich konfrontacjach z lokalnymi rywalami mogli pochwalić się imponującą serią. KGHM Zagłębie nie przegrało ze Śląskiem ani razu od listopada 1987 roku, aż do września 1992 roku. W tym czasie obie ekipy rozegrały między sobą dziewięć spotkań, z czego „Miedziowi” wygrali siedem razy, a dwukrotnie padł remis. Odbyło się wtedy również starcie derbowe, które z pewnością zapadło wielu kibicom na długo w pamięci. Lubinianie ograli przed własną publicznością „Wojskowych” aż 7:0. Jak pokazuje historia, nie była to jedyna wysoka wygrana naszego zespołu. 28 kwietnia 2013 roku w ramach 24. kolejki Ekstraklasy, wrocławianie przyjechali do Lubina zrewanżować się za jesienną porażkę 0:2. KGHM Zagłębie ponownie udowodniło swoją wyższość na boisku i tym razem pokonało Śląsk 4:0, po bramkach Michala Papadopulosa, Roberta Jeża oraz świetnie spisującego się w tamtym meczu Macieja Małkowskiego. Mieliśmy okazję być świadkami identycznego rezultatu dość niedawno, a dokładnie 14 września 2018 roku. Znów gospodarzem byli „Miedziowi”. Pełne ręce roboty miał między innymi sędzia Marciniak, który rozdał łącznie sześć żółtych kartoników, z czego dwa obejrzał Cholewiak, przez co był zmuszony opuścić boisko już w 57. minucie spotkania. Oprócz samobójczego trafienia Robaka oraz gola Filipa Jagiełły, kibice zgromadzeni na stadionie mogli oglądać jeszcze dwie bramki niezwykłej urody w wykonaniu Dawida Pakulskiego oraz Filipa Starzyńskiego, który pokonał bramkarza bezpośrednio po wykonaniu rzutu rożnego.

Ostatnią derbową potyczką obu ekip było spotkanie w rundzie jesiennej bieżącego sezonu PKO Ekstraklasy. „Miedziowi”, którzy przed wyjazdowym meczem we Wrocławiu wygrali z Wisłą Płock aż 5:0, wyszli na boisko w pełni skoncentrowani i pewni siebie. Woli walki oraz wysokiej formy nie było można odmówić także podopiecznym Vitezslava Lavicki. Wynik w 22. minucie otworzył Exposito. Do wyrównania doprowadził Starzyński, jednak już po chwili drugie trafienie zaliczył napastnik Śląska. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy do siatki trafił Kopacz. Po przerwie, podopieczni Martina Seveli wyszli na prowadzenie za sprawą Sasy Zivca. Radość nie potrwała zbyt długo, ponieważ dwie minuty później bezpośrednio z rzutu wolnego, Konrada Forenca pokonał Stiglec. Akcja ponownie przeniosła się pod pole karne wrocławian, efektem czego było piękne trafienie Bartka Slisza, które z pewnością długo będziemy pamiętać. Niestety w 90. minucie chwilę nieuwagi bloku obronnego naszego zespołu wykorzystał Exposito i po raz trzeci wpakował piłkę do siatki.

Ostatnie starcie pozostawiło duży niedosyt i obie ekipy będą chciały udowodnić, kto prezentuje wyższą jakość w obecnym sezonie. Spoglądając na domowe spotkania KGHM Zagłębia ze Śląskiem, można optymistycznie spodziewać się pozytywnego rezultatu, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż „Wojskowi” nie wygrali w Lubinie od 2011 roku. Należy jednak pamiętać, że derby rządzą się swoimi prawami i trzeba być skupionym na boisku do ostatniej minuty. Liczymy, że wsparcie z trybun pomoże zawodnikom „Miedziowych” wygrać dziewiętnasty derbowy pojedynek w historii.

 

KGHM Zagłębie Lubin VS. Śląsk Wrocław

Zwycięstwa KGHM Zagłębia: 18

Remisy: 9

Wygrane Śląska Wrocław: 16

Bramki: 63-51