Gwiazda rywala | Milan Corryn / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Gwiazda rywala | Milan Corryn 24 wrz

Gwiazda rywala | Milan Corryn

W ubiegłym sezonie piłkarzem, który najczęściej decydował o obliczu Warty Poznań był Makana Baku. Niemiecki skrzydłowy spędził w drużynie „Zielono-Białych” zaledwie sześć miesięcy, w trakcie których wyrósł na jedną z największych gwiazd całych rozgrywek. Latem włodarze klubu stanęli przed nie lada wyzwaniem, musieli bowiem znaleźć godnego zastępcę dla zawodnika, który potrzebował raptem trzynastu ligowych spotkań, aby zostać drugim najlepszym strzelcem zespołu. Ich wybór padł na Milana Corryna, który zdążył już zachwycić obserwatorów w ligowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

24 wrz 2021 08:45

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Milan Corryn rozpoczął przygodę z futbolem od gry w niewielkim belgijskim zespole FCV Dender. Młody gracz wyróżniał się na tle kolegów, dzięki czemu jeszcze przed dziewiątymi urodzinami przeniósł się do akademii Anderlechtu Bruksela. Szkółka piłkarska 34-krotnych mistrzów Belgii, uznawana za jedną z najlepszych w całym kraju, stała się jego domem na następne jedenaście lat. W tym czasie Corryn pokonywał kolejne szczeble klubowej akademii, najczęściej występując na pozycji ofensywnego pomocnika. W 2016 roku Belg dołączył do zespołu Anderlecht U-19, z którym miał okazję uczestniczyć m.in. w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów. W starciach z rówieśnikami z Bayernu Monachium czy też, Paris Saint-Germain pomocnik wypadał obiecująco, przez co kwestią czasu stał się jego awans do pierwszej drużyny. Po rozpoczęciu treningów z drużyną seniorów Corryn doszedł jednak do wniosku, że najlepsza dla jego kariery będzie zmiana klubowych barw. Jak sam przyznaje konkurencja w zespole była ogromna, o miejsce w składzie rywalizowało nawet czterdziestu zawodników. Poza tym pomocnik nie był jedynym młodym graczem, który aspirował do gry w pierwszym zespole. Tacy piłkarze jak Jeremy Doku, Alexis Saelemaekers czy Albert Lokonga również czekali na swoją szansę. W tej sytuacji Corryn postanowił poszukać szczęścia poza ojczyzną.

Niespodziewanie dla wszystkich wybrał ofertę słowackiego AS Trenczyn. Liczył na to, że regularne występy w nowym klubie, poparte solidnymi liczbami w ofensywie pozwolą mu wkrótce trafić do jednej z czołowych lig na kontynencie. Tak się jednak nie stało, skrzydłowy rozegrał w Trenczynie aż trzy pełne sezony, w trakcie których uzbierał ponad 70 spotkań w lidze i krajowym pucharze. Bilans dwunastu bramek i dziewięciu ostatnich podań z pewnością wstydu nie przynosi, jednak było to za mało, aby znaleźć się na radarze silniejszych zespołów. Pod koniec minionego sezonu piłkarz postanowił nie przedłużać wygasającego kontraktu. Jego celem była gra w lidze belgijskiej, ewentualnie holenderskiej. W czerwcu do agenta zawodnika zgłosili się jednak przedstawiciele Warty Poznań. Początkowo piłkarz nie był przekonany do transferu, jak sam przyznaje nie słyszał wcześniej o zespole dwukrotnych mistrzów Polski. Po zapoznaniu z miastem oraz historią klubu Belg zmienił swój punkt widzenia. Podpisał z „Warciarzami” dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy.

Pierwsze tygodnie spędzone w nowym miejscu z pewnością nie były łatwe dla Corryna. Zawodnik przyjechał do Poznania prosto z urlopu, podczas gdy jego nowi koledzy przygotowywali się już od dłuższego czasu do sezonu pod czujnym okiem szkoleniowca Piotra Tworka. Pomimo początkowych zaległości treningowych, Belg szybko wskoczył do wyjściowej jedenastki, pełnię swoich możliwości prezentując już w trzeciej serii gier. Warta Poznań udała się wówczas do Łęcznej na spotkanie z miejscowym Górnikiem. Faworytem tego starcia byli goście, którzy na boisku udowodnili swoją wyższość. „Zielono-Biali” w świetnym stylu pokonali beniaminka aż 4:0. Bohaterem meczu został Corryn, który nie tylko asystował przy otwierającym wynik trafieniu Adama Zrelaka, ale również sam dwukrotnie pokonał golkipera rywali Macieja Gostomskiego. W kolejnych spotkaniach belgijski skrzydłowy jak i cały zespół już tak nie zachwycali, co nie zmienia faktu, że w nadchodzących miesiącach Corryn powinien być sporym wzmocnieniem formacji ofensywnej drużyny Piotra Tworka.

Milan Corryn nigdy nie zadebiutował w pierwszej reprezentacji Belgii, ma jednak bogatą historię występów w drużynach młodzieżowych. Zaczynał w reprezentacji U-15, z kolei swój ostatni mecz rozegrał w kadrze do lat 19. Z reprezentacją o dwa lata młodszą miał okazję uczestniczyć w europejskim czempionacie. W pierwszym spotkaniu mistrzostw Corryn wpisał się nawet na listę strzelców, przyczyniając się do odniesienia zwycięstwa z młodzieżówką Szkocji. Belgowie nie bez problemów wyszli z grupy, w ćwierćfinale musieli jednak uznać wyższość reprezentacji Niemiec. Łącznie zawodnik może się pochwalić bilansem 37 spotkań w narodowych barwach. O debiutancki występ w seniorskiej reprezentacji będzie mu niezwykle trudno, jednak nawet sama liczba spotkań w drużynach młodzieżowych musi budzić uznanie.