Mateusz Wdowiak i Damian Dąbrowski podsumowali mecz z Radomiakiem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Mateusz Wdowiak i Damian Dąbrowski podsumowali mecz z Radomiakiem 29 paź

Mateusz Wdowiak i Damian Dąbrowski podsumowali mecz z Radomiakiem

Tuż po końcowym gwizdku arbitra w meczu KGHM Zagłębie Lubin - Radomiak Radom, o podsumowanie boiskowych wydarzeń poprosiliśmy Mateusza Wdowiaka i Damiana Dąbrowskiego.

29 paź 2023 15:30

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Mateusz Wdowiak:

- Myślę, że graliśmy pomimo tego wyniku niezłe spotkanie. Ciężko wygrać, jak się traci trzy bramki, choć mimo to był przez pewien moment remis i wydawało się, że kwestią czasu jest trzecia bramka dla nas. Niestety stało się zupełnie inaczej. Zaczęliśmy mecz bardzo niefrasobliwie. Stracony gol już w pierwszej minucie i druga bramka też stracona dość szybko. Po tym pierwszym golu odzyskaliśmy kontrolę bardzo szybko – napór na przeciwnika był duży. Trudno było wrócić do tego meczu, ale to zrobiliśmy. Wydawało się, że to co najtrudniejsze to zrobiliśmy. Rzeczywistość niestety była inna i nastąpił kolejny zimny prysznic w postaci trzeciej bramki dla Radomiaka. Szkoda również tej mojej sytuacji na 3:3. Minąłem przeciwnika, piłką trochę skakała i potrzebowałem chwili, by nabrała odpowiedniego kozła, Grzesik zdążył ją dość ryzykownie zablokować, ale niestety dla nas skutecznie.

Damian Dąbrowski:

- Początek na pewno był fatalny. To tak na gorąco i innych słów nie potrafię na ten temat znaleźć. Później po przerwie, a nawet w pierwszej połowie stawialiśmy swoje warunki gry. Brakowało nam przyspieszenia i skuteczności, bo we wcześniejszych meczach też gdybyśmy wykorzystywali sytuacje, to wyniki mogłyby być lepsze. Następnie nadzialiśmy się na kontrę i straciliśmy trzecią bramkę, która w konsekwencji dała zwycięstwo Radomiakowi. Cieszę się, że przed nami intensywny tydzień i dwa mecze. Po tym spotkaniu nie zwieszamy głów, bo gdybyśmy tak łatwo nie stracili bramek, to odbiór meczu byłby całkowicie inny, także nie ma co się załamywać. Za kilka dni bardzo ważne kolejne spotkania z Cracovią w Pucharze Polski i z Rakowem w lidze – myślę, że na tym powinniśmy się skupić.