Po obu stronach barykady | Łączy ich KGHM Zagłębie i Lechia Gdańsk / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Po obu stronach barykady | Łączy ich KGHM Zagłębie i Lechia Gdańsk 6 mar

Po obu stronach barykady | Łączy ich KGHM Zagłębie i Lechia Gdańsk

Już jutro spotkanie 25. Kolejki PKO Ekstraklasy, w którym Miedziowi zmierzą się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk. Tradycyjnie postanowiliśmy sprawdzić, jacy zawodnicy reprezentowali w przeszłości oba kluby.

6 mar 2020 14:38

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Naszej wyliczanki nie możemy nie zacząć od tego, który w Lubinie stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Jarosław Kubicki to wychowanek KGHM Zagłębia, który przeszedł wszystkie szczeble szkolenia do żaka po pierwszą drużynę. W ekstraklasie zadebiutował 27 maja 2014 roku przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. W kolejnym sezonie „Kebsi” był podstawowym zawodnikiem zespołu Piotra Stokowca, który występował na poziomie I ligi. Po szybkim awansie Kubicki rozpoczął poważne granie na najwyższym szczeblu rozgrywek. W sezonie 2015/2016 uzbierał 28 spotkań, w których zdobył cztery gole, a rok później rozegrał już 34 mecze w lidze i sześć gier w el. Ligi Europy.
W sezonie 2018/2019 Kubicki opuścił Lubin i przeniósł się na północ Polski do Gdańska. Tam z miejsca stał się jednym z kluczowych zawodników Lechii. Niemała w tym zasługa szkoleniowca drużyny z Gdańska, Piotra Stokowca. To właśnie on dał szansę debiutu w ekstraklasie i jak pokazała historia, Stokowiec nie wyobraża sobie budowy swoich drużyn bez „Kebsiego”. Łączny bilans 24-latka to 124 mecze i siedem goli dla KGHM Zagłębia oraz 63 spotkania i pięć trafień dla Lechii Gdańsk.

Kolejnym zawodnikiem, który reprezentował oba kluby był Bartłomiej Pawłowski. Zawodnik bardzo ceniony w Lubinie, głównie za szybkość, świetny drybling i nieszablonowe pomysły. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że nie od początku był on pierwszym wyborem trenera Lewandowskiego. W barwach KGHM Zagłębia zadebiutował 17 lipca 2018 roku w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Koronie Kielce. Pierwszy mecz Bartka można uznać za jak najbardziej udany, bo to właśnie po faulu na nim sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na bramkę przez Filipa Starzyńskiego. Czy to pozwoliło Pawłowskiemu na regularne występy od pierwszej minuty? Niekoniecznie. Co prawda rozegrał cały mecz w pucharowym starciu z Jagiellonią Białystok, ale debiutanckie spotkanie w wyjściowym składzie przypadło dopiero na 8. kolejkę i starcie z Wisłą Płock. W tym meczu Bartek potwierdził swoją przydatność i wpisał się na listę strzelców pokonując Seweryna Kiełpina w 36. minucie meczu.
Jeszcze lepiej wyglądał kolejny sezon. Tu Pawłowski miał już niepodważalną pozycję w zespole i rozegrał 34 spotkania w ekstraklasie. Dwa trafienia z Zagłębiem Sosnowiec, które pozwoliły Miedziowym odnieść pierwsze zwycięstwo po blisko 70 dniach bez wygranej. Do tego bramka na remis w 89. minucie w starciu z Wisłą Płock, czy derbowe trafienie otwierające wynik spotkania z Miedzią Legnica. Jeśli dodamy wiele wygranych pojedynków jeden na jeden, przebojowość i niekonwencjonalność… to był zdecydowanie rok Pawłowskiego.
Kariera w Gdańsku nie przebiegała już tak brawurowo jak w Lubinie. Bartłomiej trafił do Lechii w sezonie 2014/2015, co prawda po nieudanym wyjeździe do hiszpańskiej Malagi, ale wciąż jako młody, bo dopiero 22-letni zawodnik. Ostatecznie bilans Pawłowskiego w Gdańsku to 21 spotkań i dwa gole w Pucharze Polski. Dla KGHM Zagłębia rozegrał 68 spotkań, w których zdobył 12 bramek.

Ostatnim zawodnikiem, na którym się skupimy jest Patryk Tuszyński. Obecny zawodnik Piasta Gliwice reprezentował barwy klubu z Gdańska w sezonie 2014/2015. Dla Lechii rozegrał 33 mecze, w których zdobył sześć goli. Wartym odnotowania jest również mecz 23. kolejki  przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Wówczas „Tuszek” skradł wszystkim show trzykrotnie wpisując się na listę strzelców i niemal w pojedynkę pokonując drużynę z Bydgoszczy.
W Lubinie Tuszyński występował przez nieco ponad dwa lata. Zwłaszcza poprzedni sezon był dla Patryka bardzo udany, bo w 34 meczach, aż 10-krtonie wpisywał się na listę strzelców. Na pewno wszyscy pamiętają jego dwa trafienia na inaugurację rozgrywek z Legią w Warszawie, czy dwa gole pogrążające jego były klub, Jagiellonię Białystok. Łącznie Tuszyński zagrał dla KGHM Zagłębia 64 meczów, w których zdobył 15 bramek. Bilans gier dla Lechii Gdańsk to 37 spotkania i siedem trafień.

Ich łączy KGHM Zagłębie i Lechia Gdańsk:

Jarosław Kubicki – 124 mecze i 7 goli dla KGHM Zagłębia, 63 mecze i 5 goli dla Lechii
Bartłomiej Pawłowski – 68/12, 21/2
Patryk Tuszyński – 64/15, 37/7
Paweł Stolarski – 8/0, 84/1
Mateusz Matras – 13/0, 8/1
Sebastian Madera – 12/0, 49/4
Adam Buksa – 31/4, 17/1
Marcin Ciliński – 57/2, 26/3
Artur Andruszczak – 17/0, 34/4