Rafał Gikiewicz: Chcę grać i nie boję się rywalizacji
Zapraszamy na pierwszą rozmowę z nowym bramkarzem Miedziowych - Rafałem Gikiewiczem, który opowiedział m.in. o kulisach transferu oraz swoich planach na nadchodzące tygodnie.
23 paź 2025 09:30
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Rafał, jakie uczucia towarzyszą Ci po podpisaniu umowy z naszym Klubem? Jakie są Twoje pierwsze spostrzeżenia na temat Zagłębia po pierwszych chwilach spędzonych w Lubinie?
- Na pewno jestem podekscytowany nowym wyzwaniem. U mnie w życiu podczas przygody z piłką zmian klubów było sporo, więc wiem co to oznacza. Od pierwszego dnia trzeba wyjść, podporządkować się zasadom panującym w klubie i w szatni. Jestem na to gotowy, bo zdrowy trenowałem przez ostatnie tygodnie. Czekam z niecierpliwością na pierwszy trening. Co do Zagłębia - oglądałem ostatni mecz z Legią. Przede wszystkim życzę dużo zdrowia Dominikowi, bo na pozycji bramkarza jest ono kluczowe. Niestety doznał on kontuzji, a ona jest powodem naszej dzisiejszej rozmowy. Mam nadzieję, że szybko się wyleczy i będziemy dobrze razem współpracować. 16 punktów w tabeli na ten moment myślę jest odpowiednią ilością. Trudne mecze przed zespołem, ale liczę, że w kolejnych spotkaniach też będziemy punktowali i przed przerwą zimową zajmiemy odpowiednie miejsce, zadowalające zarówno kibiców, jak i nas w szatni.
Możesz zdradzić kulisy tego transferu? Długo zastanawiałeś się nad podjęciem decyzji? Wszystko chyba zadziało się z dnia ma dzień?
- Jest to transfer medyczny. Była to jedyna droga dla mnie do zmiany zespołu przed przerwą zimową. W klubie po kontuzji Dominika czekali na dokładną diagnozę, by oszacować jak długa będzie ta przerwa. Otworzyła się furtka i tak jak powiedziałem kilka tygodni temu - ja chcę grać. Żadnych problemów z dogadaniem się nie było. Cieszę się, że ludzie decyzyjni postawili na mnie i chcą ze mną współpracować. Ja też chcę tutaj grać, a jak dwie strony chcą, to bardzo szybko można się dogadać. Mam nadzieję, że czeka nas owocna współpraca, a ja rozegram wiele meczów dla Zagłębia, które zakończą się naszym zwycięstwem i dadzą radość kibicom.
Jakie są Twoje plany na resztę rundy jesiennej oraz na kolejne miesiące sezonu?
- Przede wszystkim chcę poznać wszystkich piłkarzy i styl pracy nowych szkoleniowców, w tym trenera bramkarzy, bo z nim trenuję najczęściej. Jestem zawodnikiem, podporządkowuję się taktyce i założeniom, jakie chce trener. Jak powiedziałem - chcę grać i nie boję się rywalizacji. Od razu, od pierwszego dnia podejmuję rękawicę i będę chciał z jak najlepszej strony pokazać się na treningach. Zespół musi wygrywać, więc mam nadzieję, że już w piątek Zagłębie zdobędzie kolejne trzy punkty.
Czego możemy Ci życzyć w nowym Klubie?
- Zdrowia i żeby uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Jestem bardzo pozytywną osobą i mam nadzieję, że moją energią i chęcią wygrywania będę zarażał chłopaków w szatni zarówno starszych, jak i tych młodszych. Jeżeli będzie dobra atmosfera w szatni i na boisku, to przyjdą kolejne zwycięstwa, kibice będą zadowoleni, a o Zagłębiu będzie się mówiło.