Tomasz Makowski przed meczem z ŁKS-em Łódź / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Tomasz Makowski przed meczem z ŁKS-em Łódź 18 maj

Tomasz Makowski przed meczem z ŁKS-em Łódź

Do spółki z Damianem Dąbrowskim i Kacprem Chodyną zanotował najwięcej występów w trwającym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Przed poniedziałkowym meczem z ŁKS-em Łódź porozmawialiśmy ze środkowym pomocnikiem Miedziowych, Tomaszem Makowskim.

18 maj 2024 12:12

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Tomek, jak spotkanie z Widzewem wyglądało Twoim okiem zarówno z perspektywy boiska jak i po analizie tego meczu?

- Początek meczu należał do Widzewa. My czekaliśmy na swoje szanse stojąc w niższej defensywie i szukając okazji po przejęciu piłki i szybkim ataku. W pierwszej akcji zadecydował solowy rajd Wdówki, a przy drugiej dobrze zachował się Marek Mróz, który asystował do Kacpra Chodyny. Po tych akcjach grało nam się już dużo łatwiej, co sprawiło, że mogliśmy przejąć inicjatywę nad meczem. Po wyjściu na drugą połowę nieco skomplikowaliśmy sobie sytuację tracąc bramkę po naszym rzucie rożnym. W kolejnych fragmentach kontrolowaliśmy jednak przebieg gry co zaowocowało golem na 3:1 i w konsekwencji kompletem punktów.

W poniedziałek ostatnie domowe spotkanie z ŁKS-em Łódź. Co możesz powiedzieć na temat tej drużyny?

- Wiemy jak wygląda sytuacja ŁKS-u w tabeli, ale z pewnością nie będzie to dla nas łatwy mecz. Musimy się do niego przygotować tak jak do każdego spotkania. Łodzianie pokazali już, że potrafią powalczyć z każdym w tej lidze, czego najlepszym dowodem jest m.in. remis z Rakowem Częstochowa. Patrzymy przede wszystkim na naszą dyspozycję i na nasze optymalne przygotowanie do tego starcia.

Myślisz, że może być to też trudniejsze spotkanie patrząc na to, że ŁKS gra już bez żadnej presji?

- Myślę, że każdy zawodnik chce się pokazać z jak najlepszej strony i nie inaczej będzie w poniedziałek. My musimy być na to przygotowani i mieć plan jak zejść z boiska jako wygrani. Tak jak wcześniej powiedziałem nie będzie to łatwe spotkanie, ale zrobimy wszystko, by komplet punktów został w Lubinie.

W tym sezonie 31 meczów na Twoim koncie, to najlepsza liczba do spółki z Damianem Dąbrowskim i Kacprem Chodyną. Jak ocenisz ten sezon w Twoim wykonaniu?

- W pierwszym meczu zacząłem jako zmiennik, ale tak się potoczyło, że szybko udało się wskoczyć do pierwszego składu ze względu na kontuzje Damiana Dąbrowskiego i Marko Poletanovicia. To dało mi szanse, by pokazywać się z jak najlepszej strony na boisku. Później Marko wrócił i wróciła rywalizacja, która trwa do dzisiaj. Był moment, że więcej grał Marko, ale w ostatnich kolejkach zaliczyłem więcej minut. Czuję jednak, że jestem w dobrej formie, a rywalizacja, którą mieliśmy w środku pola wyszła z korzyścią dla wszystkich zawodników. Na końcu zawsze wszystko jest jednak w gestii sztabu szkoleniowego, jak zdecydują się zestawić nas w środku boiska.