Tomasz Pieńko podsumował mecz z Widzewem Łódź / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Tomasz Pieńko podsumował mecz z Widzewem Łódź 10 maj

Tomasz Pieńko podsumował mecz z Widzewem Łódź

Po zakończeniu starcia Miedziowych z Widzewem Łódź o pomeczowy komentarz poprosiliśmy Tomasza Pieńko.

10 maj 2025 20:15

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

 Zagłębie Lubin zapewniło sobie dzisiaj utrzymanie w Ekstraklasie, pokonując Widzew 2:1. Wynik tego meczu otworzył Tomasz Pieńko. Tomek tym razem pełnia szczęścia, bo jest zwycięstwo i utrzymanie.

- Na pewno był to nasz cel nadrzędny. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu dawało nam to utrzymanie. Widzieliśmy również, jaki jest wynik w Zabrzu, więc tak naprawdę nawet jeden punkt nie byłby zły, jednak byliśmy nastawieni, by wygrać to spotkanie. Pokazaliśmy mam nadzieję te dobre Zagłębie – szczególnie w pierwszej połowie. Stwarzaliśmy wiele akcji. Mam wrażenie, że Widzew nie doprowadził do praktycznie żadnych okazji w pierwszej części gry. W drugiej trochę się to odwróciło, ale ostatecznie trzy punkty zostają w Lubinie. 

Wyszliśmy dzisiaj wysoko i zepchnęliśmy Widzew do defensywy. Trochę szkoda, że w tych pierwszych minutach nie udało się zdobyć bramki, bo byłoby troszkę łatwiej, a w drugiej bardzo dobrze się broniliśmy. 

- Taki mieliśmy też plan na mecz, by mocno ruszyć na Widzew. Udało nam się strzelić bramkę. Niestety straciliśmy również gola ze stałego fragmentu. Znowu jednak odwracamy wynik i już w pierwszej połowie prowadzimy 2:1. W drugiej części trochę inne nastawienie bardziej defensywne z myślą, by budować ataki z przejścia szybkiego. Najważniejsze, że utrzymaliśmy wynik i z tego się cieszymy. 

Biorąc pod uwagę wyniki innych spotkań, możemy pojechać do Lublina już z czystymi głowami. Kończyć sezon będziemy u siebie z Cracovią – Zagłębie chyba stać na to, by zakończyć rozgrywki dwoma zwycięstwami?

- Mam nadzieję, że dzisiaj rozpoczęliśmy taką serię, jak niedawno w Radomiu. Zdobędziemy łącznie sześć punktów i zakończymy sezon w dobrych humorach.