Ekstraklasa
Po sobotniej wygranej lubinianie mają na swoim koncie 36 punktów, co pozwoliło im zapewnić sobie pewny ligowy byt na dwa tygodnie przed zakończeniem rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Niewątpliwie w dużej mierze jest to pokłosie pracy wykonywanej przez trenera Leszka Ojrzyńskiego, który objął stanowisko szkoleniowca KGHM Zagłębia Lubin w połowie marca. Pod jego wodzą zespół znajdujący się w trudnej sytuacji wyszedł z kryzysu, a w kwietniu dwukrotni mistrzowie Polski zanotowali serię czterech meczów bez porażki, na którą składały się trzy wygrane i jeden remis. Tak dobre rezultaty sprawiły, że 52-latek po raz pierwszy w swojej dotychczasowej karierze sięgnął po prestiżową nagrodę Trenera Miesiąca. Sam na pomeczowej konferencji nie krył zadowolenia z osiągnięcia nadrzędnego celu, jakim było pozostanie w gronie najlepszych 18 drużyn w naszym kraju.
- Zadanie wykonane i to jest najważniejsze. Z tego trzeba się cieszyć, że tak szybko się to udało, bo mówiłem, iż może być to walka do ostatniej kolejki. Dwukrotnie już taki scenariusz przeżyłem. Chcieliśmy tego uniknąć i gratulacje dla drużyny oraz całego sztabu (…). Zostały nam dwa mecze, jednak będzie to całkiem inny ciężar. Oczywiście będziemy chcieli zagrać w nich jak najlepiej. Warto zaznaczyć, że dziś dwóch młodzieżowców zdobyło bramki, a to się rzadko zdarza na boiskach Ekstraklasy. Ponadto czterech zagrało w pierwszym składzie.
Wychowankowie KGHM Zagłębia Lubin w obecnym sezonie odgrywają w zespole znaczącą rolę. Potwierdza to fakt, iż w ostatnich dniach do naszego Klubu trafiła druga indywidualna nagroda, a mowa o wyróżnieniu dla Tomasza Pieńki, który został Młodzieżowcem Kwietnia. W minionym miesiącu bramki i asysta utalentowanego skrzydłowego zapewniły nam komplety punktów w starciach z Górnikiem Zabrze oraz mistrzem Polski, Jagiellonią Białystok.
- Pokazaliśmy mam nadzieję dobre Zagłębie – szczególnie w pierwszej połowie. Stwarzaliśmy wiele akcji. Mam wrażenie, że Widzew nie doprowadził do praktycznie żadnych okazji w pierwszej części gry. W drugiej trochę się to odwróciło, ale ostatecznie trzy punkty zostają w Lubinie. Mam nadzieję, że dzisiaj rozpoczęliśmy taką serię, jak niedawno w Radomiu. Zdobędziemy łącznie sześć punktów i zakończymy sezon w dobrych humorach – mówił po ostatnim gwizdku sędziego Tomek Pieńko.
Oczywiście Pieniu nie jest jedynym młodzieżowcem, który zasługuje na uwagę. 19-letni stoper Igor Orlikowski w obecnym sezonie już trzykrotnie umieszczał piłkę w siatce i co najważniejsze, każdy jego gol był na wagę trzech oczek. Jeżeli dorzucimy do tego dwie asysty i przepiękne derbowe trafienie Marcela Reguły oraz jedno ostatnie podanie Patryka Kusztala, to łączny dorobek młodzieżowców Miedziowych w bieżącej kampanii wynosi aż 11 bramek i 6 asyst. Jest to niewątpliwie wynik godny podziwu, potwierdzający staranne realizowanie klubowej strategii, opartej na regularnym wprowadzaniu wyróżniających się zawodników Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie do I zespołu.
Przed rozpoczęciem meczu z Widzewem Łódź ważną pamiątkę odebrał również kolejny wychowanek i kapitan Miedziowych – Damian Dąbrowski. Prezes Zarządu Paweł Jeż wręczył doświadczonemu pomocnikowi specjalny canvas z okazji rozegrania 350 spotkań na szczeblu Ekstraklasy. Były reprezentant Polski najwięcej występów (187) zanotował w barwach Cracovii, w koszulce szczecińskiej Pogoni wybiegał na murawę 127 razy, a 95-krotnie kibice mogli go obejrzeć w trykocie Miedziowych. Oznacza to, iż najprawdopodobniej na początku przyszłego sezonu Damian doczeka się kolejnego wyróżnienia, tym razem z okazji okrągłej „setki” w Zagłębiu.
W przedostatnim pojedynku ligowym podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zmierzą się w najbliższą niedzielę z Motorem Lublin. Następnie w sobotę, 24 maja o godzinie 17:30 Miedziowi podejmą Cracovię. Już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców do zakupu biletów na to spotkanie, by wspólnie pożegnać rozgrywki 2024/2025 na KGHM Zagłębie Arena!