Wciąż bez zwycięstwa w 2021 roku / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Wciąż bez zwycięstwa w 2021 roku 21 lut

Wciąż bez zwycięstwa w 2021 roku

W spotkaniu 18. kolejki PKO Ekstraklasy drużyna KGHM Zagłębia Lubin przegrała z Rakowem Częstochowa 1:2. Wynik spotkania już w 13. minucie otworzył Patryk Szysz, jednak Miedziowym nie udało się utrzymać prowadzenia i po bramce Iviego oraz samobójczym trafieniu Balicia, komplet punktów z Lubina wywieźli podopieczni Marka Papszuna.

21 lut 2021 17:25

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Spotkanie z Rakowem Częstochowa od pierwszych minut rozpoczął powracający po kontuzji Lorenco Simić. Ponadto, na ławce rezerwowych zasiadł prawy obrońca, Kacper Chodyna. Od pierwszego gwizdka arbitra byliśmy świadkami żywego pojedynku, co lubinianie potwierdzili już w 6. minucie. Poręba kapitalnie dograł do wybiegającego Szysza, skrzydłowy opanował piłkę i wbiegł z nią w pole karne, jednak jego strzał z prawej nogi zatrzymał się na bocznej siatce. Niewykorzystana okazja nie podłamała Miedziowych. W 13. minucie świetną akcję naszej drużyny ponownie zakończył Szysz, który mocnym strzałem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Rakowa i otworzył wynik spotkania. Po chwili z dwoma groźnymi atakami wyszli goście. Najpierw z dystansu próbował Ivi, a następnie Piątkowski, ale w obu przypadkach znakomitą interwencją popisał się Dominik Hładun. Niestety w 29. minucie z rzutu wolnego precyzyjnie przymierzył Ivi Lopez, który za sprawą swojej szóstej bramki w obecnym sezonie doprowadził do wyrównania. W dalszej części pierwszej odsłony pojedynku obie drużyny nie stworzyły już większego zagrożenia pod bramką, przez co do przerwy na tablicy widniał wynik 1:1.

Na drugą połowę obie ekipy wybiegły bez zmian w składzie. Znów jako pierwsi zagrozili Miedziowi. Najpierw na mocne uderzenie z daleka zdecydował się Stoch, lecz z tą próbą pewnie poradził sobie Holec. Po chwili indywidualną akcją popisał się Filip Starzyński, który wpadł w pole karne, minął zwodem obrońców rywali i uderzył z lewej nogi, jednak futbolówka poleciała wysoko nad poprzeczką. Podopieczni Marka Papszuna do głosu doszli dopiero w 70. minucie. Wówczas Tijanić próbował zaskoczyć Hładuna strzałem z ostrego kąta, ale na nasze szczęście piłkarz Rakowa uderzył tylko w boczną siatkę. W ostatnim kwadransie gry spotkanie znów się ożywiło, a to głównie ze względu na fakt, iż podział punktów nie zadowalał żadnej ze stron. W 82. minucie powody do radości mieli jednak zawodnicy z Częstochowy, ponieważ po niefortunnej interwencji piłkę do własnej bramki skierował Sasa Balić. Niestety KGHM Zagłębie nie zdołało odmienić losów niedzielnego spotkania, przez co trzy punkty padły łupem Rakowa.

KGHM Zagłębie Lubin 1-2 Raków Częstochowa

Bramki: Patryk Szysz 13 - Ivi López 29, Saša Balić 81 (s)

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 23. Jakub Wójcicki, 5. Lorenco Šimić, 55. Damian Oko (84, 9. Rok Sirk), 3. Saša Balić - 17. Patryk Szysz, 14. Jakub Żubrowski, 8. Łukasz Poręba (78, 26. Kacper Chodyna), 18. Filip Starzyński, 39. Miroslav Stoch (84, 11. Samuel Mráz) - 95. Dejan Dražić.

Raków: 28. Dominik Holec - 4. Kamil Piątkowski, 6. Andrzej Niewulis, 33. Jarosław Jach - 7. Fran Tudor, 15. Giánnis Papanikoláou (59, 20. Marko Poletanović), 10. Igor Sapała, 43. David Tijanić (88, 8. Ben Lederman), 11. Ivi López (88, 47. Mateusz Wdowiak), 23. Patryk Kun (88, 17. Petr Schwarz) - 21. Vladislavs Gutkovskis (51, 18. Jakub Arak).

żółte kartki: Šimić, Szysz - Sapała, Jach.

sędziował: Tomasz Kwiatkowski.