Kushtrim Munishi | #75latZL / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Kushtrim Munishi | #75latZL 21 maj

Kushtrim Munishi | #75latZL

Tym razem przybliżymy Wam sylwetkę zawodnika, którego szczególnie młodsza część sympatyków KGHM Zagłębia, może dziś nie pamiętać. Był to bowiem jedyny piłkarz pochodzący z Kosowa, występujący w barwach Miedziowych i jeden z czterech graczy urodzonych w tym kraju, którzy zawitali na ekstraklasowe boiska. Przed Wami były, niezwykle utytułowany gracz, Kushtrim Munishi!

21 maj 2021 12:30

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Kushtrim Munishi przyszedł na świat 17 marca 1973 roku w obecnej stolicy i największym mieście Kosowa, Prisztinie. Były piłkarz jest wychowankiem klubu FK Priština, który swoją siedzibę posiada w jego rodzinnej miejscowości. Po raz pierwszy na poziomie seniorskim zagrał w sezonie 1990/91. Wówczas jego zespół rywalizował w lidze Jugosławii, a także na najwyższy ligowym szczeblu w nieoficjalnych rozgrywkach Kosowa. W swoich premierowych rozgrywkach zawodnik zdobył nawet debiutancką bramkę. Rok później miał jednak o wiele więcej powodów do radości, ponieważ razem z FK Prištiną sięgnął po mistrzostwo Kosowa. Mający za sobą niewątpliwie udany czas, niespełna 20-letni zawodnik zdecydował się na wyjazd za granicę.

Na początku 1993 roku Kushtrim Munishi zasilił barwy KGHM Zagłębia Lubin, którego trenerem był Janusz Płaczek. W Skarbie Kibica „Piłki Nożnej” nowego zawodnika omyłkowo przedstawiono jako Słoweńca. W zespole Miedziowych, występującym wówczas na poziomie I ligi, Munishi zadebiutował już 13 marca. Lubinianie podejmowali na własnym obiekcie drużynę Górnika Zabrze, która po strzeleniu jednej bramki i zachowaniu czystego konta, wracała na Śląsk z kompletem trzech punktów. Na 16 spotkań rundy wiosennej, Kushtrim pojawił się na murawie 11 razy, jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców. KGHM Zagłębie zakończyło wspomniany sezon na bezpiecznym 12. miejscu w tabeli z dorobkiem 30 punktów. Nie był to z pewnością zadowalający wynik dla naszego zespołu, a sam Munishi nie wniósł zbyt wiele do gry Miedziowych.

Latem 1993 roku piłkarz powrócił do FK Priština i to z tym klubem przygotowywał się do nadchodzącego sezonu. Występował tam do końca roku, po czym ponownie wyjechał z kraju, tym razem do austriackiego DSV Leoben, w którym dograł sezon do końca. Munishi dopisał do swojego dorobku Puchar Kosowa zdobyty przez FK Priština, lecz przed powrotem do swojego macierzystego klubu, zaliczył jeszcze kilkumiesięczny epizod w bułgarskim Lokomotivie Plovdiv. W tracie kampanii 1995/96 znów przyjechał do Prisztiny, gdzie po raz drugi w karierze świętował krajowy tytuł. Można się domyślać, iż Munishi nie był zawodnikiem, który lubił stabilizację. Już w sierpniu 1996 roku związał się kontraktem z FK Partizani, zostając tym samym pierwszym zagranicznym piłkarzem w Albanii. Napastnik dobrze czujący się także na pozycji ofensywnego pomocnika rozegrał dla „Czerwonych Byków” tylko siedem spotkań, w których raz wpisał się na listę strzelców. Po sześciu miesiącach ponownie porozumiał się z działaczami DSV Leoben, którego zawodnikiem był już trzy lata wcześniej.

Sam Munishi po latach mógłby przyznać, że najlepszy etap kariery był dopiero przed nim. Zawodnik zaczął imponować wysoką formą w momencie, gdy na stałe pozostał w swoim ojczystym kraju. Wtedy Kushtrim regularnie zdobywał dwucyfrową liczbę goli, a także niemal co roku dopisywał do swojego dorobku kolejne klubowe tytuły. Sezon 1999/00 zakończył z jedenastoma trafieniami na koncie, a także trzecim mistrzostwem zdobytym w barwach FK Priština. Następnie przeniósł się do ligowego rywala, Besiana Podujevë. Tam szybko stał się ulubieńcem kibiców, a to za sprawą 55 bramek zdobytych w trakcie trzech lat, co owocowało dwukrotnym otrzymaniem statuetki najlepszego strzelca. Najbardziej udany był jednak sezon 2001/02, kiedy to Besiana zdobyła dosłownie wszystko na krajowym podwórku, czyli mistrzostwo, Puchar oraz Superpuchar. Nie był to jednak koniec jego osiągnięć, bowiem po przenosinach w 2003 roku do Kosova Prishtinë, sięgnął z tą ekipą po kolejny Puchar kraju. W ostatnich latach swojej przygody z piłką reprezentował barwy jeszcze takich klubów jak: Flamurtari Prishtinë, KEK-u Kastriot, Gjilani KF i Hysi Milloshevë (król strzelców ligi 2006/07), natomiast karierę zakończył w macierzystym FK Priština, żegnając się z kibicami zdobytym tytułem.

Co ciekawe, Munishi na krótko przed przyjazdem do Lubina wystąpił w nieoficjalnym meczu reprezentacji Kosowa, która w tamtych latach nie była członkiem FIFA ani UEFA. Kadra byłego gracza Miedziowych przegrała w towarzyskim spotkaniu z Albanią 1:3, ale honorowe trafienie dla Kosowa zaliczył właśnie Kushtrim. Była to także pierwsza bramka w historii tej reprezentacji.

Po odwieszeniu butów na kołek, Munishi zdecydował się na pozostanie przy piłce. Po zdobyciu licencji trenerskiej UEFA Pro, były piłkarz otrzymał ofertę pracy najpierw jako szkoleniowiec grup młodzieżowych, a następnie zaczął pełnić rolę dyrektora akademii piłkarskiej FK Priština. Po kilku latach władze klubu zaufały dopiero zbierającemu doświadczenie trenerowi i zaoferowały mu objęcie pierwszego zespołu. Jak się okazało, była to słuszna decyzja, bowiem już kilka miesięcy później Munishi wygrał ze swoją drużyną Superpuchar Kosowa. Następnie Kushtrim zakończył pracę w klubie i dość nietypowo, zajął się piłką kobiecą. Zasiadł na ławce trenerskiej młodzieżowej reprezentacji Kosowa kobiet, z którą wygrał chociażby UEFA Development Tournament w 2018 roku czy organizowany dwa lata później turniej Il Calcio è Rosa. Ponadto, kilka zawodniczek z prowadzonego przez niego zespołu, trafiło do seniorskiej reprezentacji.

Historia Kushtrima z pewnością nieco różni się od tych, które przedstawialiśmy Wam już wcześniej. Był on pierwszym i zarazem jednym z czterech piłkarzy pochodzących z Kosowa, który zagrał na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce, a do Lubina trafił po tym, jak jego ówczesny menedżer Valentin Bokaljić pokazał działaczom KGHM Zagłębia kasetę wideo z występami zawodnika. Największe sukcesy święcił w rodzimej lidze, która co prawda nie należała do najsilniejszych, ale trzykrotne zdobycie statuetki króla strzelców i zostanie najlepszym piłkarzem kraju w 2000 roku niewątpliwie są osiągnięciem godnym podziwu.