Bartosz Kopacz oraz Arkadiusz Woźniak skomentowali mecz z Górnikiem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Bartosz Kopacz oraz Arkadiusz Woźniak skomentowali mecz z Górnikiem 14 kwi

Bartosz Kopacz oraz Arkadiusz Woźniak skomentowali mecz z Górnikiem

Po spotkaniu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy przeciwko Górnikowi Zabrze, porozmawialiśmy z kapitanem naszego zespołu, Bartoszem Kopaczem oraz Arkadiuszem Woźniakiem.

14 kwi 2023 23:30

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Bartosz Kopacz:

KGHM Zagłębie Lubin przegrywa z Górnikiem Zabrze 0:2. Z nami jest kapitan Miedziowych, Bartosz Kopacz. Ręka zakrwawiona, mina nietęga, bo bitwa, w której mieliście zdobyć trzy punkty została przegrana, ale walczyć trzeba dalej. 

- Tak, przegrywamy, choć nie zakładaliśmy takiego scenariusza przed meczem. Graliśmy u siebie, przed własną publicznością, gdzie gra się wtedy łatwiej. Trzeba powiedzieć, że nie był to jakiś najlepszy mecz w naszym wykonaniu, nie stwarzaliśmy zbyt wielu sytuacji podbramkowych. W takich meczach należy walczyć zawsze do końca. Wiemy, że nasza sytuacja jest zła, ale jest jeszcze sześć spotkań i nie wszystko jest jeszcze stracone. 

Po bardzo wyrównanej pierwszej połowie, Górnik objął prowadzenie w 51. minucie, po trafieniu Bergstroma. W tej sytuacji źle zachowała się obrona gospodarzy, a drugie trafienie w ostatniej minucie autorstwa Pacheco było konsekwencją wyjścia Sokratisa Dioudisa. Sporo błędów w defensywie, kosztowało stratę punktów na własnym boisku.

- Trzeba przyznac, że Górnik był groźny przy stałych fragmentach gry. Uczulaliśmy się na to, by nie dopuszczać do nich, bo też przewaga wzrostu była nieco po stronie rywala. Oczywiście można dużo o tym mówić, a wykonanie to zupełnie co innego. Dziś nie ustrzegliśmy się błędów. Druga bramka to już wiadomo, że Sokratis chciał pomóc drużynie, był nawet blisko dojścia w tej sytuacji do piłki. Rzuciliśmy wszystko na jedną szalę, by zdobyć chociaż punkt.

Nie tylko martwi postawa w defensywie, ale także fakt, że trzeci mecz z rzędu kończycie bez strzelonej bramki. A to ważne przed zbliżającym się bardzo ważnym meczem z Koroną.

- Dla nas każdy mecz jest teraz bardzo ważny, nie jest to ważne czy to będzie mecz z Koroną czy później pozostałe spotkania. Gramy o życie i trzeba to nazywać po imieniu. Na pewno żałujemy tych wszystkich sytuacji, bo dzisiaj może nie wykreowaliśmy zbyt wiele sytuacji ofensywnych, ale w poprzednich spotkaniach zarówno z Wartą Poznań i Wisłą Płock, wyglądało to zupełnie inaczej. Jestem ostatni od oceniania tutaj poszczególnych zawodników kto nie strzelił, bo to tylko mogłoby popsuć atmosferę w zespole. Jesteśmy jedną drużyną, wszyscy razem wygrywamy i razem przegrywamy. Musimy wziąć to na swoje barki i w kolejnych meczach po prostu punktować. 

W drugiej połowie Filip Starzyński nie wykorzystał rzutu karnego, co mogło pobudzić cały zespół do walki o trzy punkty w tym meczu.

- Filip wykorzystał w swoim życiu już bardzo wiele rzutów karnych, więc on był wtedy naturalnym wykonawcą tego stałego fragmentu dzisiaj. Dobrą interwencję zanotował bramkarz Górnika i nie ma co tu zwalać winy na Filipa, bo nie była to nasza jedyna sytuacja, a przegraliśmy po prostu razem jako drużyna. 

Arkadiusz Woźniak

- Ostatnio nasze mecze wyglądają tak bardzo często, że prowadzimy, mamy sytuacje i podobnie było dziś - nieźle operowaliśmy piłką i może nie było zbyt wielu klarownych sytuacji, ale mieliśmy swoje szanse. Finalnie jednak myślę, że przeważył stały fragment w drugiej połowie, który zrobił Górnikowi mecz. Szarpaliśmy, po straconym golu podnieśliśmy się i atakowaliśmy. Walczyliśmy. Szkoda tego karnego, ale ten się nie myli, kto nic nie robi, więc nie pozostało nam nic innego jak się wspierać i w następnym spotkaniu dać naszym kibicom radość. Musimy w siebie wierzyć, nie można w takich momentach spuszczać głów. Przegraliśmy ten mecz i nas to boli, ale to nie jest ten moment żeby się załamać, tylko trzeba robić punkty w następnym spotkaniu.