Bez goli w derbach / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Bez goli w derbach 27 lut

Bez goli w derbach

Niedzielne Derby Dolnego Śląska rozgrywane we Wrocławiu zakończyły się bezbramkowym remisem. Najlepszą okazję w meczu na zdobycie zwycięskiego gola miał Martin Dolezal w 68. minucie, lecz w dogodnej sytuacji nasz napastnik posłał piłkę nad poprzeczką.

27 lut 2022 19:45

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Trener Piotr Stokowiec nie zdecydował się na rotowanie zwycięskim składem, przez co zespół KGHM Zagłębia Lubin rozpoczął niedzielne Derby Dolnego Śląska w takim samym zestawieniu, jak ostatnie domowe starcie z Wisłą Płock. Na ławce rezerwowych znaleźli się za to Łukasz Poręba i Jakub Żubrowski, którzy w poprzedniej kolejce pauzowali za uzbierane żółte kartki.

O ile pierwsze minuty meczu były dość spokojne, to Śląsk dwukrotnie zagroził Miedziowym z rzutu rożnego. W przypadku drugiego dośrodkowania w dobrej sytuacji na zdobycie bramki otwierającej wynik znalazł się Wojciech Golla, ale piłka po strzale środkowego obrońcy poleciała nad poprzeczką. W 18. minucie znów zrobiło się niebezpiecznie pod bramką strzeżoną przez Kacpra Bieszczada. Głową w szesnastce uderzał Robert Pich, ale futbolówka minęła słupek. Po dłuższym rozgrywaniu piłki przez wrocławian, Miedziowi ruszyli z serią ataków od 30. minuty meczu. Scekić przejął piłkę w środku pola, dograł do wybiegającego Szysza, a nasz skrzydłowy podał do Daniela, którego próba strzału została zablokowana przez jednego z defensorów. Po wykonywanym chwilę później rzucie rożnym futbolówka spadła na głowę Sasy Balicia, lecz piłka po jego uderzeniu wpadła w ręce Szromnika. Nie był to jednak koniec. W 32. minucie Łakomy świetnie zagrał za plecy obrońców do Chodyny, ten przyjął piłkę w polu karnym gospodarzy, ale uderzył obok bramki. Trzy minuty później po znakomitym podaniu Szysza, Martin Dolezal znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką Szromnika, ale w ostatniej chwili został uprzedzony przez obrońców Śląska. Do końca pierwszej połowy żadna ze stron nie zdołała już przeprowadzić groźnego ataku, w efekcie czego obie ekipy schodziły do szatni bezbramkowo remisując.

Na drugą część meczu Miedziowi wybiegli bez zmian w składzie. Podobnie jak na początku spotkania, drugą odsłonę również lepiej rozpoczęli Wojskowi. Podopieczni Jacka Magiery nieco zepchnęli lubinian do defensywy, a w 55. minucie dobrze z dystansu uderzył Pich, ale pewnie w tej sytuacji interweniował Bieszczad. KGHM Zagłębie odpowiedziało dwie minuty później, kiedy to Aleksandar Scekić otrzymał podanie w polu karnym i świetnie złożył się do strzału, jednak w ostatniej chwili został zablokowany przez defensora gospodarzy. W 62. minucie zawodnicy Śląska mieli najlepszą jak do tej pory okazję na to, by objąć prowadzenie. Pich zamykał akcję wrocławian, ale jego strzał głową minimalnie minął dalszy słupek naszej bramki. Tempo meczu wciąż było wysokie i już chwilę później to piłkarze Piotra Stokowca mogli cieszyć się z gola. Patryk Szysz wyłożył piłkę Martinowi Dolezalowi, ale niestety nasz napastnik nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji i z 5. metra uderzył nad poprzeczką. W kolejnych minutach zespół Śląska lekko opadł sił, co wykorzystywali Miedziowi poprzez dłuższe utrzymywanie się przy piłce i regularne zagrażanie bramce Michała Szromnika. Niestety, pomimo starań do ostatniego gwizdka, lubinianie nie zdołali zdobyć gola na wagę trzech punktów, przez co Derby Dolnego Śląska zakończyły się remisem.

Śląsk Wrocław 0-0 KGHM Zagłębie Lubin

Śląsk: 22. Michał Szromnik - 19. Patryk Janasik, 2. Diogo Verdasca, 14. Wojciech Golla, 4. Dino Štiglec - 7. Róbert Pich, 29. Krzysztof Mączyński, 8. Patrick Olsen, 5. Waldemar Sobota (78, 33. Adrian Łyszczarz), 10. Dennis Jastrzembski (60, 25. Marcel Zylla) - 9. Erik Expósito.

KGHM Zagłębie: 89. Kacper Bieszczad - 26. Kacper Chodyna, 2. Bartosz Kopacz, 3. Saša Balić, 77. Mateusz Bartolewski (85, 5. Aleks Ławniczak) - 17. Patryk Szysz, 6. Aleksandar Šćekić, 99. Łukasz Łakomy (71, 8. Łukasz Poręba), 33. Kōki Hinokio, 9. Erik Daniel (81, 7. Saša Živec) - 15. Martin Doležal (71, 13. Karol Podliński).

żółte kartki: Balić.

sędziował: Szymon Marciniak.