Bez punktów w Zabrzu / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Bez punktów w Zabrzu 14 mar

Bez punktów w Zabrzu

W niedzielnym spotkaniu 21. kolejki PKO Ekstraklasy Miedziowi przegrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 0:2. Dominika Hładuna w 21. minucie pokonał Piotr Krawczyk, natomiast w drugiej połowie meczu prowadzenie "Trójkolorowych" podwyższył Alassana Manneh.

14 mar 2021 17:05

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Spotkanie 21. kolejki PKO Ekstraklasy od środka rozpoczęli Miedziowi i szybko starali się zaskoczyć rywali długim podaniem. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu. Już w 3. minucie doskonałą okazję miał Patryk Szysz, którego genialnym podaniem obsłużył Dejan Drazić. "Szyszu" zabrał się z piłką, wbiegł w pole karne Górnika i stanął sam na sam z Chudym, ale zgubił futbolówkę i nie zdołał oddać strzału na bramkę. Od początku spotkania to Miedziowi przeważali i stwarzali więcej okazji. Widać było, że chcą podtrzymać styl jakim grali w ostatnich spotkaniach z Cracovią i Jagiellonią. Pierwsza groźna okazja Górnika to dopiero 8. minuta spokania. Po faulu z boku pola karnego na bramkę Hładuna uderzał Jimenez, ale nasz golkiper obronił ten strzał. W 13. minucie napastnik Górnika zmarnował kolejną dobrą okazję. Po wznowieniu z autu uderzał z ostrego kąta na bramkę Hładuna. Piłka trafiła jednak w boczną siatkę. Chwilę później Miedziowi mieli kolejną doskonałą okazję, którą zmarnował jednak Żubrowski. Piłkę przed pole karne wysunął mu Szysz, ale strzał naszego pomocnika przeleciał obok bramki. W 18. minucie Filip Starzyński próbował zaskoczyć Chudego z dystansu, ale bramkarz gospodarzy był czujny. Mimo że to Miedziowi lepiej operowali piłką i stwarzali sobie więcej okazji, to w 21. minucie wynik spotkania otworzyli gospodarze, a strzelcem bramki został Piotr Krawczyk. Po długim zagraniu z rzutu wolnego, dał się ograć Kacper Chodyna. Dogranie Rostkowskiego spod linii końcowej pola karnego trafiło do ustawionego na piątym metrze zawodnika gospodarzy, który pokonał Hładuna mocnym strzałem pod poprzeczkę. Miedziowi starali się szybko odpowiedzieć i w 23. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Szysz. Jego strzał fenomenalnie sparował na rzut rożny Chudy. W odpowiedzi na nasze ataki mocnym strzałem sprzed pola karnego postraszył Hładuna Boakye, ale jego strzał przeleciał nad bramką. Po trzydziestu minutach spotkania wciąż rysowała się większa przewaga Miedziowych. Brakowało jednak podkreślenia tego przez strzelenie gola. To lubinianie częściej utrzymywali się przy piłce i wymieniali więcej podań. W 40. minucie Kacper Chodyna próbował naprawić swój błąd z 21. minuty i uderzył z dystansu. Niestety golkiper gospodarzy popisał się kolejną dobrą interwencją. Nie minęło dużo czasu i Miedziowi zmarnowali kolejną doskonałą okazję. Bezpańską futbolówkę w polu karnym przejął Chodyna. Jego dogranie przed bramkę Górnika strzałem głową zakończył Podliński, ale piłka poleciała nad poprzeczką. W końcówce pierwszej połowy kolejną okazję na bramkę miał Górnik. Żubrowski popełnił błąd i minął się z piłką, która potoczyła się prosto w pole karne Miedziowych. Na szczęście przy futbolówce szybciej znalazł się nasz bramkarz. Chwilę później sędzia Myć zakończył pierwszą połowę spotkania.

Początek drugiej połowy zaczął się lepiej dla gospodarzy, którzy zagościli na dłuższą chwilę pod polem karnym Dominika Hładuna. W 52. minucie po błędzie Drazicia Górnik wyszedł z bardzo groźnym kontratakiem. Na bramkę Miedziowych potężny strzał oddał Boakye, ale na posterunku był nasz golkiper. Zdecydowanie lepiej w drugiej części spotkania prezentował się Górnik. Raz za razem wyprowadzali groźne ataki, które tylko szczęśliwie nie kończyły się stratą kolejnej bramki. W 62. minucie okazję na gola mieli Miedziowi. Prawym skrzydłem dobrze przebił się Podliński, ale jego dogranie w pole karne padło łupem Chudego. Bramkarz gospodarzy zdjął piłkę z nogi Draziciowi. Chwilę później Górnik miał dwie doskonałe okazje, ale genialnie interweniował Dominik Hładun. W 65. minucie wejście smoka na boisko zanotował Alasana Manneh. Pomocnik gospodarzy doskonale odnalazł się w polu karnym Miedziowych i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. W 70. minucie KGHM Zagłębie miało okazję na złapanie kontaktu po rzucie rożnym. Niestety stałe fragmenty nie wychodziły lubinianom w tym meczu. Większą korzyść mieli z nich nasi rywale, którzy również po tym rożnym wyprowadzili groźny kontratak. W polu karnym Miedziowych ponownie znalazł się Manneh, ale tym razem nie udało mu się pokonać naszego bramkarza. W odpowiedzi na kolejną akcję Górnika, strzał na bramkę gospodarzy oddał Karol Podliński, niestety trafił prosto w bramkarza. Upływające minuty rozbudziły uśpione w drugiej części spotkania KGHM Zagłębie. W 77. minucie dobrą okazję miał Ratajczyk, ale jego strzał z ostrego kąta nie trafił w światło bramki. Po chwili błąd Balicia sprawił, że Górnik miał kolejną dobrą szansę na podwyższenie prowadzenia, ale Jimenez zbyt mocno podał do Manneh’a i wyrzucił go poza pole karne. W ostatnich dziesięciu minutach meczu Miedziowi zaczęli stwarzać sobie coraz więcej sytuacji. Po jednej z nich przed doskonałą okazją stanął Kacper Chodyna, który z ostrego kąta mocno uderzył na bramkę. Po interwencji Chudego z pięciu metrów na dobitkę zdecydował się Ratajczyk, ale jego strzał zablokowali dobrze ustawieni obrońcy. Końcowe minuty meczu to próby długiego zagrania za linię defensywy naszych rywali. Żadne z tych dograń nie przyniosło jednak zamierzonego skutku. Miedziowi prawie całą drużyną stali przed polem karnym Górnika starając się zdobyć chociaż jedną bramkę. Ostatnią szansę na dogranie piłki w szesnastkę rywali miał Lorenco Simić, ale obrońca KGHM Zagłębia przegrał pojedynek z rywalem i chwilę później sędzia Myć zakończył mecz. Miedziowym nie udało się przedłużyć serii zwycięstw i przybliżyć się do podium.

Górnik Zabrze 2-0 KGHM Zagłębie Lubin

Bramki: Piotr Krawczyk 21, Alasana Manneh 65

Górnik: 84. Martin Chudý - 23. Giánnis Massoúras, 2. Przemysław Wiśniewski, 4. Aleksander Paluszek, 27. Adrian Gryszkiewicz, 7. Michał Rostkowski (64, 15. Norbert Wojtuszek) - 6. Roman Procházka, 9. Jesús Jiménez, 3. Krzysztof Kubica - 21. Piotr Krawczyk (64, 8. Alasana Manneh), 10. Richmond Boakye (88, 14. Michał Koj).

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 26. Kacper Chodyna, 5. Lorenco Šimić, 15. Đorđe Crnomarković, 3. Saša Balić - 17. Patryk Szysz, 14. Jakub Żubrowski, 95. Dejan Dražić (88, 11. Samuel Mráz), 18. Filip Starzyński, 39. Miroslav Stoch (68, 16. Adam Ratajczyk) - 13. Karol Podliński.

żółte kartki: Kubica.

sędziował: Wojciech Myć.