Ekstraklasa
W pierwszym meczu przed własną publicznością Zagłębie Lubin zremisowało z Koroną Kielce 1:1, a z nami po tym spotkaniu jest Filip Kocaba. Jak to starcie wyglądało z perspektywy boiska?
- Myślę, że nie weszliśmy w ten mecz, tak jak sobie zakładaliśmy – agresywnie, z dobrą energią, wysoko na ich połowie, by zdominować przeciwnika od początku. Wyglądało to ospale, ale po 30. minucie złapaliśmy ten swój rytm i do końca pierwszej połowy dobrze to wyglądało. Przycisnęliśmy Koronę do niskiej obrony i szkoda, że wtedy nic nie wpadło szczególnie po stałych fragmentach gry. Jeśli chodzi o drugą połowę, to znowu przespaliśmy pierwsze minuty. Później głupio stracony gol – bo bramkarz wybił piłkę, a ta zrobiła dwa kozły i nieszczęśliwie dla nas napastnik Korony zmieścił ją pod poprzeczką bramki. Cieszy na pewno nasza reakcja po straconej bramce, bo trzy minuty po niej już wyrównaliśmy. Potem dążyliśmy, by ten mecz wygrać, ale musimy zadowolić się jednym punktem.
Filip, brakowało jednak trochę celnych strzałów, bo pierwszy oddaliśmy dopiero po godzinie gry.
- To jest fakt, ale tak jak powiedziałem w pierwszej połowie, mieliśmy swoje okazje szczególnie po uderzeniach głową ze stałych fragmentów gry. Te strzały były niecelne, ale przy lepszym wykończeniu mogły być to nawet bramki. Szkoda, że tak to się potoczyło, ale bierzemy ten punkt i pracujemy dalej.
To kolejne spotkanie, w którym nie zachowujemy czystego konta. To chyba też jest jakiś problem do rozwiązania?
- Od początku obozu cały czas pracujemy nad grą w obronie. Myślę, że momentami wygląda to bardzo dobrze, ale są momenty, tak jak pan mówi, że popełniamy błędy, a rywale dochodzą do sytuacji. Musimy udoskonalić na treningach niektóre elementy, żeby to lepiej wyglądało.
Mecz z Rakowem Częstochowa został przełożony. To korzystne dla drużyny?
- Uważam, że raczej nie. Lepiej jest być w rytmie meczowym, ale mamy przed sobą dwa tygodnie pracy, które dobrze wykorzystamy. Podejdziemy do następnego spotkania tak, że zdobędziemy komplet punktów.
Właśnie tym rywalem będzie Lechia Gdańsk, która w poprzednim sezonie pokazała już, że potrafi wywieźć z Lubina trzy punkty.
- Tak, w Ekstraklasie nie ma łatwych spotkań. Liga podniosła swój poziom i myślę, że z żadnym rywalem nie będzie łatwego starcia, ale do każdego z kolejnych meczów postaramy się podejść jak najlepiej przygotowanym, by dopisać komplet punktów.