Ekstraklasa
Jasmin, na murawie pojawiłeś się w 77. minucie przy wyniku 2:1. Na boisku działo się bardzo dużo, a Ty tak naprawdę jeszcze nie zdążyłeś się dobrze rozgrzać. Czułeś jakąś presję, bądź niepokój, czy byłeś odpowiednio przygotowany do wykonania swojej roboty?
- Nie czułem żadnej presji. Zawsze przed meczem robimy rozgrzewkę wraz z Dominikiem, więc nie było z tym problemu. Był to mój pierwszy mecz w tym sezonie w lidze, dodatkowo cieszę się, że odbyło się to przy pełnych trybunach. Jestem doświadczonym bramkarzem, więc nie mam problemów z wejściem z ławki w takim etapie meczu. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie.
Jak Twoim okiem wyglądała pierwsza połowa, będąc jeszcze zawodnikiem rezerwowym? Widać było, że Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak nie przełożyło się to na konkretne sytuacje bramkowe. Ten dosyć przypadkowy gol strzelony przez Legię wprowadził lekkie zamieszanie w naszą grę, lecz potrafiliśmy sobie z tym poradzić wyprowadzając groźne kontrataki.
- Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Zmieniliśmy trochę ustawienie względem ostatnich meczów ligowych, dopasowując je typowo pod przeciwnika. Pierwsza połowa ułożyła się dla nas fenomenalnie, lecz po wyjściu z szatni niepotrzebnie tak cofnęliśmy się do obrony, tracąc przy tym gola. Na całe szczęście dowieźliśmy to zwycięstwo do końca.
Przed nami teraz starcie z Bruk – Bet Termaliką Nieciecza. Uważasz, że pojedziemy tam w roli faworyta?
- Czeka nas tam niewątpliwe ciężkie spotkanie. Wszyscy wiemy, jak wygląda rola faworyta w polskiej piłce, nie zawsze ma to przełożenie na to, co dzieje się na boisku. Pojedziemy tam na pewno zdeterminowani i głodni kolejnego zwycięstwa.