Saša Živec po meczu z Górnikiem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Saša Živec po meczu z Górnikiem 31 paź

Saša Živec po meczu z Górnikiem

Wczoraj przy Roosevelta bramek nie oglądaliśmy, ale bliżej zwycięskiego trafienia byli Miedziowi, a konkretnie Saša Živec, gdyż to po jego strzale piłka odbiła się od słupka. Po ostatnim gwizdku arbitra poprosiliśmy naszego skrzydłowego o podsumowanie meczu z zabrzanami.

31 paź 2021 10:45

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Saša Živec

- Myślę, że to było spotkanie, w którym mogła zadecydować jedna okazja i to była ta moja, kiedy piłka odbiła się od słupka. Jeżeli wtedy bym strzelił, to na pewno trzy punkty wróciłyby z nami do Lubina. Są takie mecze, w których nie ma wielu sytuacji i zdarza się ta jedyna. Niestety jej nie wykorzystałem i biorę to na siebie.

- Cieszy mnie przede wszystkim to, że nie straciliśmy bramki. Górnik nie miał groźnych sytuacji. Jest to nasz drugi mecz z rzędu, w którym udało nam się zagrać na zero z tyłu. Myślę, że pokazujemy coraz więcej piłkarskiej jakości. Musimy jednak wykorzystywać swoje sytuacje, jak chociażby tą z dzisiaj. Gramy na dobrym poziomie, dużo biegamy i walczymy, ale brakuje nam wykończenia akcji. W Łodzi również powinniśmy wykorzystać swoje okazje i strzelić przez to więcej bramek. Jeżeli osiągnę swoją optymalną formę, będę mógł dać zespołowi wspomnianą przeze mnie jakość i wykorzystać takie sytuacje, jak ta dzisiejsza.

- Wiele razy to powtarzałem. Jestem typem zawodnika, który potrzebuje rytmu meczowego. Nie potrafię po dłuższej przerwie wejść na boisko i od razu prezentować najwyższej formy. Potrzebuję jeszcze rytmu, ale myślę, że powoli wracam do swojej optymalnej dyspozycji. Piłka przy nodze mi nie przeszkadza, ale chodzi głównie o formę fizyczną. Można dobrze wyglądać na treningach i dużo pracować, ale podczas meczu jest zupełnie inaczej. Myślę więc, że brakuje mi jeszcze trochę tego rytmu, aby znów wnosić do zespołu taką jakość, jaką w przeszłości już wielokrotnie pokazywałem.