Przegrana na inaugurację wiosny / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Przegrana na inaugurację wiosny 4 lut

Przegrana na inaugurację wiosny

Inauguracja wiosny nie ułożyła się po myśli Miedziowych. KGHM Zagłębie Lubin pomimo dobrej gry, przegrało z mistrzem Polski Legią Warszawa 1:3. Jedyną bramkę dla lubinian zdobył Patryk Szysz.

4 lut 2022 22:30

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

W piątkowy wieczór na murawę Stadionu Zagłębia od pierwszej minuty wybiegło kilku nowych zawodników, którzy zimą zasilili lubiński zespół. Mowa o Aleksie Ławniczaku i Bartoszu Kopaczu, którzy tworzyli duet stoperów, natomiast w środku pomocy wystąpił Aleksandar Scekić. Warto również wspomnieć o tym, iż w wyjściowej jedenastce znalazł się 18-letni Tomasz Pieńko. Jako pierwsi groźniej zaatakowali Miedziowi. Lubinianie wykorzystali błąd w wyprowadzeniu piłki przez zawodników Legii, Poręba przejął futbolówkę pod polem karnym i szukał w szesnastce Tomasza Pieńko, ale naszego pomocnika uprzedził Boruc. Po chwili odpowiedziała Legia. Josue zagrał świetnie górą do Skibickiego, ale ten w dobrej okazji trafił w boczną siatkę. W 20. minucie znów tempo gry przeniosło się pod bramkę warszawian. Chodyna próbował wówczas bezpośrednio uderzyć z rzutu wolnego, ale piłka trafiła prosto w ręce Boruca. Sześć minut później Karol Podliński wyskoczył najwyżej do futbolówki i skierował głową piłkę w kierunku bramki, lecz znów skuteczną interwencją popisał się golkiper Legionistów. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy ponownie do głosu doszli Miedziowi. Szysz przejął piłkę i rozpoczął indywidualny rajd zakończony strzałem z lewej nogi po ziemi, z którym bez problemów poradził sobie Boruc. Pomimo przewagi KGHM Zagłębia, to przyjezdni jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Josue dograł piłkę w nasze pole karne, a ta trafiła do Rosołka, który dość szczęśliwie wpakował ją do siatki. W 44. minucie warszawianie szybko zdobyli również drugiego gola, ale arbiter odgwizdał spalonego. Po chwili jednak sędzia zmienił decyzję i po dłuższej weryfikacji uznał drugie trafienie Legii. W tej części meczu więcej sytuacji już nie widzieliśmy i do przerwy podopieczni Piotra Stokowca przegrywali 0:2.

Drugą odsłonę Miedziowi rozpoczęli w takim samym zestawieniu. Niektórzy kibice nie zdążyli jeszcze zająć swoich miejsc, a Patryk Szysz popisał się przepięknym trafieniem. Nasz skrzydłowy otrzymał podanie od Kacpra Chodyny, w swoim stylu zszedł do środka i potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Borucowi. W 59. minucie znów zrobiło się niebezpiecznie pod bramką gości. Łukasz Poręba dobrze dośrodkował z prawej strony wgłąb szesnastki, a futbolówka zmierzała na głowę stojącego na dalszym słupku Daniela, lecz końcówkami palców golkiper zmienił tor lotu piłki. Lubinianie nie zwolnili tempa i cały czas szukali wyrównania. W 63. minucie Pieńko był faulowany w okolicach 20. metra, do ustawionej piłki podszedł Szysz, a jego próba zakończyła się dobrym uderzeniem, po którym Boruc z trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 73. minucie na placu gry pojawił się debiutujący Martin Dolezal, który zastąpił Karola Podlińskiego. Wraz z upływem kolejnych minut KGHM Zagłębie było w coraz mocniejszym natarciu. W 82. minucie z dystansu huknął Poręba, lecz wysoko nad bramką. Niestety w samej końcówce Wojskowi wykorzystali błąd naszej defensywy. Paweł Wszołek przejął zbyt krótkie zgranie piłki do Hładuna i nie miał problemów z wpisaniem się na listę strzelców. Ostatecznie, pomimo dobrej gry, skuteczniejsi okazali się goście, którzy wygrali piątkowe starcie 3:1.

KGHM Zagłębie Lubin 1-3 Legia Warszawa

Bramki: Patryk Szysz 48 - Maciej Rosołek 40, Kacper Skibicki 44, Paweł Wszołek 88

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 26. Kacper Chodyna, 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 77. Mateusz Bartolewski - 17. Patryk Szysz (90, 27. Bartłomiej Kłudka), 6. Aleksandar Šćekić, 8. Łukasz Poręba (85, 19. Daniel Dudziński), 21. Tomasz Pieńko (73, 99. Łukasz Łakomy), 9. Erik Daniel (90, 80. Kacper Masiak) - 13. Karol Podliński (74, 15. Martin Doležal).

Legia: 1. Artur Boruc - 29. Lindsay Rose, 4. Mateusz Wieteska, 3. Mateusz Hołownia - 6. Mattias Johansson, 99. Bartosz Slisz, 18. Patryk Sokołowski (86, 16. Jurgen Çelhaka), 27. Josué (81, 13. Paweł Wszołek), 22. Kacper Skibicki (46, 17. Maik Nawrocki) - 9. Tomáš Pekhart, 39. Maciej Rosołek (71, 20. Ernest Muçi).

żółte kartki: Chodyna, Poręba - Wieteska, Josué, Johansson.

sędziował: Piotr Lasyk.